Trzymam kciuki, za wygraną w bukszpanowie.

Ładnie ogarnięte ja też po koszeniu jestem chwilę szczęśliwa a jak masz kanty to jest wypasiony ogród!

Zamiast lawendy może cos innego rozmnożysz co u Ciebie chce rosnąć bo po co patrzeć na brzydkie. Albo niskie cięcie im zaaplikuj, one to lubią, kiedyś bałam się ciąć nisko a to tylko na korzyść im wychodzi.

Zaglądaj do bukszpanów zawsze powyżej 20st a na pewno przy 25st gąsienice czują się jak ryba w wodzie i czerwiec to ich miesiąc. Kilka gąsienic potrafi obgyźć niezły kawałek. Raczej wychodzą od dołu i idą w górę. Kibicuję walce

Zaglądam prawie codziennie i znajduję po kilka bestii. Pomimo już dwukrotnych oprysków/; jeden mospilan, drugi deltam ciągle znajduję żywe bestie, albo ślady gdzie były. Mospilan ok był raczej tak łagodnie zaaplikowany, ale deltam to już dokładnie każdy krzaczek i od środka no a one dalej żywe.

No cóż zobaczymy. Jak na razie to strat nie widać, ale są te moje nieszczęścia. Walczymy więc dalej.

Aż boję się w moje zajrzeć. Walka w obronie bukszpanów z ćmą na niejeden tydzień pewnie.

Haniu pewnie nie na jeden rok nawet

Trzymam kciuki:0)

Parę widoków z letniego ogrodu. wszystko się zieleni na potęgę i hosty też już dorodne.

Róże też zaczynają swój pokaz, choć trochę później jak zazwyczaj.
to Albrecht Duerer
Mary Ann nostalgiczna róża od Tantaua
rokoko moja ulubiona
rosa gallica versicolor

Jeśli zaś chodzi o bukszpany, to na razie sytuacja opanowana. Nie widać ćmy. strat wielkich nie ma. ale dwa razy były pryskane, raz to nawet całkiem sporo, bo chyba z 50 litrów oprysku zużyłem na te moje obwódki. Teraz poprzycinane wyglądają całkiem dobrze.