Madzenka - miło, że zajrzałaś Obecnie mamy tak, że to czego Ty zazdrościsz to mnie przeraża. Wielkość działki - myślę, jakim cudem to ogarnę!! Skarpa - przynajmniej mi dzieli południową część ogrodu na połowę, co ułatwia planowanie: przed skarpą wypoczynkowe, za skarpą - użytkowe. Ale póki co denerwująca jest, nie ma jakiejś ładnej linii, taka jest ..."rozlazła". Będziemy z tym walczyć w najbliższym czasie Bonicą się nie martwię, tylko podlewam i skórki bananowe jej zakopuję Niech się czuje zauważona i w zamian pozwoli się zauważyć za rok
U Ciebie cudownie. Nie zawsze pisze, ale zaglądam regularnie
Twoje Larisski piękne
Z moim nie wiem co sie stało ,przycięte na wiosnę są tak mizerne ,a pączków dosłownie kilka
A w zeszłym roku wyglądały jak Twoje .
Tak to właśnie jest .. chodzimy, dmuchamy, chuchamy na każdą roślinkę, a tu nagle rozczarowanie Ja moim wiosennym cięciem załatwiłam rodzicom dwa krzaczki agrestu. Były trzy, wystartowały pięknie po zimie, pełne pąków. No i ciachnęłam dość ostro bo takie gałązki miały poplątane, chciałam przerzedzić. Padły dwa !!! Do dziś nie rozumiem dlaczego;( Może za późno cięłam ...
A larissy przycinałam bardzo niewiele, no i się opłaciło
Trzymam kciuki za Twoje!!
Grodzia dzięki kochana!! Hortensjowa lada moment zakwitnie, wtedy będzie ładniej.
A tak ogólnie w ogrodzie to południowa strona na razie daleka do doskonałości Ale cały czas coś tam dłubię. Tak szacuję, że z dwa trzy lata mi zajmie doprowadzenie jej do przyzwoitości