Witaj Joasiu, jak tam po weekendzie, wypełniłaś czas tak jak chciałaś Pogoda dopisała, u mnie niedomagam z liścmi, a ponadto wichury chodzą od wczoraj Po pracy tylko zachód słońca udało mi się złapać w obiektywie, napróżno sie spieszyć, po zmianie czasu, tylko ciemność w ogrodzie mam po pracy
Agatko, weekend zbyt krótki ale udało nam się w sobotę skosić trawnik, a przy okazji liście zebrane. Dzisiejszy wiatr nawiał ich jeszcze więcej i naszej pracy nie widać Na rabatach liście zostawiam, zawsze to ochrona przed mrozem, wybieram je dopiero wiosną. Powiązałam też wszystkie trawy, teraz na rabatach snopki, snopki, snopki
Niedziela to dla nas czas odpoczynku, spacerek do lasu i znowu grzybki bo w tym roku wyjątkowy urodzaj. Deszcze i ciepłe dni zrobiły swoje Całe popołudnie przerabiałam to co zebraliśmy.
A dzisiaj po pracy nawet fotek nie zdążyłam zrobić, wyszłam trochę pospacerować z pieskiem i nocka mnie złapała. Oj trudno nam się będzie przyzwyczaić do zmiany czasu.
pozdrawiam serdecznie