Irenko, wyjazd bardzo udany, aż żal było wracać do domu.
O tym jak wiele zwiedziliśmy to najwięcej powiedziałyby moje nogi, które bolą do dziś, Andrzej do dzisiaj narzeka na kręgosłup. Ale ogólnie wypoczęliśmy i oderwaliśmy się od rzeczywistości.
Parę fotek wrzuciłam wcześniej w moim wątku.
pozdrawiam Irenko
Asiu ,a gdzie ten pogrzeb ? Ja delektuje się,ciepłą jesienią ,spaceruję z psiakiem po lesie ,popołudnia zajęte ,treningi dzieciaków ,pomoc w zadaniach ,dodatkowo M kładzie płytki w łazience dzieciaków i często słyszę ,przyniesiesz młotek ,kafle itp.Miałam też słaby net ,więc wolałam nie wchodzić i się nie wnerwiać.pozdrawiam w piękny słoneczny dzień.
Obejrzałam, wspaniała relacja najbardziej zachwyciła mnie wilczyca, pinie i ten dywan cyklamenów; widziałam i oliwniki, mam w palnie posadzić je na wiosnę, na miejsce jaśminowców u mojej koleżanki pięknie rosną i kwitną, a jak pachną!
Renatko, Cmentarz Podgórski.
Delektuj się ciepełkiem, jesień nas w tym roku rozpieszcza bardzo, w ogrodzie praca bez pośpiechu. U mnie każdy spacer do lasu kończy się zbiorem grzybów (po 2 wiadra dziennie) ale one same wchodzą mi pod nogi więc żal je zostawiać.
Słoneczko tak świeci że nie chce mi się siedzić w pracy, wolałabym coś porobić w ogrodzie ale cóż, do 15 mus zarabiać na roślinki
promyczki ciepłe wysyłam w załączeniu
Irenko, klimat we Wrocku łagodniejszy więc całkiem możliwe że będą pięknie rosły i kwitły.
Dzisiaj mamy tak piękną pogodę, że aż żal mi w pracy siedzieć
pozdrawiam