Anulko,
trawy są żarłoczne i mus je czasami dokarmić.
Swoim miskantom, jak sypię trawnik, czasami podrzucam ociupinkę nawozu. Jak zebrinus nie mógł się zebrać po zimie dostał garsteczkę yara mila i od razu ruszył jak szalony.
Połowa weekendu za nami, ale był piękny dzionek
pozdrawiam
Dzisiaj rano kupiłam żywołapkę i jakiś obrzydliwie śmierdzący specyfik.
Pułapka założona, odkryłam tunele i lałam to paskudztwo w krecie korytarze. Wyrównałam górki i pagórki, miałam trochę zabawy na warzywniaku bo mi w kamykach narozrabiał i czekam na jutrzejszy poranek.
Śmierdzi jak diabli, nos wykręca. Ciekawe jak czują się moje kreciki w takim kurorcie
Przez cały dzień nie zauważyłam śladu ich bytności, pułapka pusta.
Joasiu dziś czytałam o wrotyczu podobno zapach tej rośliny odstrasza ślimaki,działa też na mrówki ,pędraki to może i na kreta zadziała trzeba by nastawić wywar i polewać nim kopczyki i nalewać do środka .
Rano 4- 5 godzina trzeba stać ze szpadlem, lub amerykanki jak ziemia się unosi wpić i go wyrzucić, wyrzucony może uciec po wierzchu. Potrzeba sprytu, ale mnie dawno, dawno udało się. tak robił mój tato.
Mirko,
u nas wszelkiego rodzaju chwastów pod dostatkiem. Ale wrotyczu nie uświadczysz ani ździebełka.
A ten wywar z wrotyczu to chyba tak nie śmierdzi jak ten specyfik co dzisiaj kupiłam. Em w rękawiczkach tylko za opakowanie trzymał i ręce mył co chwile przez cały dzień bo mu śmierdziały Ja nawet teraz domu czuję ten zapach. Zobaczymy jaka jest skuteczność tego środka.