cudownie u mnie Edenka tez obfituje

Basiu, czy "Eden Rose" jest bardziej pnąca czy bardziej rabatowa? Hmm, trudne pytanie... Odpowiem tak: zależy, jak ją się prowadzi. Jeśli tniesz nisko wiosną, to bardziej rabatowa, ale kwitnie później, na tegorocznych pędach. Jeśli jej nie tniesz wiosną, lecz tylko korygujesz po kwitnieniu, wtedy przyjmuje formę wyższą, a więc pnącą. U mnie jest pnąca, nie tnę jej wiosną (poza lekkim cięciem korygującym). Ma ok 2 metry wysokości i ok. 2 m szerokości, kwitnie dwa razy, obficie i pięknie. Wytworzyła już bardzo grube pędy u podstawy.

Sylwio, mam nadzieję, że u Ciebie powoli życie wraca do miejsc zalanych... Łąka już u mnie odbija po skoszeniu.

Joasiu, ależ proszę bardzo

Kasiu, to piękna róża, dla mnie jedna z najpiękniejszych i odpornych

a tak było kilka dni temu, podczas ulewy (woda przelała się z głównej drogi)..., ale już jako tako uporaliśmy się z żywiołem...

teraz znów jest tak, choć pracy było niemało...

Agnieszko serce mi się kroi jak widzę co woda z mułem zrobiła w Waszym ogrodzie. Pierwszy raz taka sytuacja? Może jakiś rów między drogą, a Waszą działka zdałby egzamin? Nigdy bym nie pomyślała, że może być taka powódź u kogoś kto mieszka na górze
Kiedy Was tak zalało Aguś?

Na Edenkę choruję, chciałam ją przy pergoli puścić jako pnącą

Brak słów żeby wyrazić jak piekny i wyjątkowy masz ogród.

Sylwia, już nieraz woda płynęła przez posesję, ale teraz wyjątkowo było jej dużo. Najgorsze jest to, że zamuliło nasze drobne kamienie wysypane przy domu.... Trochę je wypłukałam szlaufem, ale kory naniesionej na nie z rabat już się za bardzo nie dało. Rów? Hmmm, to skomplikowana sprawa, niezależna tylko od nas, nie miejsce tu na wyjaśnienia... Musimy jakoś jeszcze popracować nad wjazdem, bo nim wlewa się najwięcej wody płynącej drogą. Kiedy to było? Jak była ta mini trąba powietrzna nad Krakowem, we środę.

Różę "Eden Rose" baaardzo polecam

Agatko, bardzo dziękuję

Przepiękna przestrzeń i bardzo ładnie ją pokazujesz. A woda to rzeczywiście niezły żywioł, nie do ujarzmienia.