Marto, jak miło czyta się takie komentarze
Celinko, jeszcze nie przycinam, będę "trąbić". Tnę dość nisko, ale to moje ryzyko (nie zaleca się aż tak niskiego cięcia) - dzięki temu mam długo ładne, kompaktowe krzaczki. Do połowy możesz przyciąć spokojnie. Nigdy nie rozsadzałam lawendy, robię sobie sama młode sadzonki lub mam z siewek. To na murku to żagwin.
Bartku,
bez pracy nie ma kołaczy (znaczy się roślin

do ogrodu), więc praca jest ważna - i żeby jeszcze przynosiła dochód.
Asiu, tak czuć, że byłaby załamka, gdyby teraz zima wróciła...
Aniu, czasem ktoś inny popatrzy na pewne rzeczy z innej perspektywy, ot i tyle