Aniu - Akanto - byłam, widziałam
Asiu, no nie wiem
Basiu, wpisz sobie w google; rumian rzymski szlachetny, a otworzą się oferty. Ja swój kupiłam już dawno w jakiejś szkółce nie wiedząc nawet, co to jest. Bardzo szybko się rozrasta i zadarnia. Pozdrawiam
Ulu, róża pienna po deszczach już niestety wygląda mizernie, muszę ją obciąć, żeby wybiły nowe pędy.
Ewo, wcale tak do końca dobrze nie wyszło, gdybyś dała tylko znak, nie byłoby tej wypowiedzi, a napisałaś, żeby nic nie usuwać, więc pomyślałam, że się z tym zgadzasz i wyszło jak wyszło, a ja, nieoczekiwanie dla mnie samej, wyszłam na jakąś nie mającą do siebie dystansu zołzę (a wyluzowanie i dystans do siebie każdy z nas ma inny, nie można wszystkich wkładać do jednego worka i traktować wg jednej - swojej - miary, a jeśli jest ciut inaczej, to mówi się o "braku wyluzowania i dystansu"). Koniec tematu, od tej chwili będę pisać tylko o kwiatkach, bo to forum ogrodnicze przecież, a ta dyskusja też mnie czegoś nauczyła... Buziaki
Gosiu, są różne "szkoły" przechowywania róż piennych. Jedna mówi o przyginaiu do ziemi i przysypywaniu korony, ale to trzeba wsadzić od początku pod pewnym kątem, by było łatwiej przyginać. Inna szkoła mówi o okrywaniu "na cukierka" i ja tak robię. Na pień zakładam piankę (taką do instalacji), a górę opatulam agrowłókniną, można jeszcze do środka wsadzić trochę suchego siana. To wszystko zawiązuję jak cukierka, a na wierzch delikatnie, by byl dostep powietrza, zakładam przezroczystą reklamówkę. Po co? Po to, by ocieplenie nie namakalo mokrym sniegiem/deszczem. Minionej zimy miałam tylko lekko omotane agrowłókniną + pianka i tez przetrwała. Dużo zależy też od odmiany. Moja to Rosarium Uetersen.
Bogdziu, to wszystko było jednym wielkim niepotrzebnym nieporozumieniem i zbiegiem dziwnych okoliczności. Już jest Ok

, a Ty proszę robić fotki spotkaniowe i pokazywać je nam
Buziaki dla wszystkich odwiedzających