AgnieszkaW
16:42, 28 cze 2016
Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10750
Basiu, Jolu, Joku, Monika, Agatko, Marzenko, Kasik - dziękuję, że zaglądacie

Marzenko, ja prawie w ogóle nie pielęgnuję swojej lawendy - poza wiosennym dość późnym cięciem i dostarczaniem dolomitu oraz drugim lekkim cięciu po kwitnieniu. Tak jak i Tobie - mnie też wypada część lawendy, ale raczej nie wiosną tylko teraz, bo atakuje ją czasem taki ślimaty owad, który wytwarza taką "piankę" u nasady łodyg, wtedy lawenda po kawałku zamiera. W tym roku jeszcze tego nie ma. Moją "tajemnicą" w uprawie lawendy jest chyba niemiłosiernie sucha, zasadowa gleba oraz sadzenie na leciutkim podwyższeniu (takim ok. 5-cm). Lawendę nasadzam z własnych siewek, może przez to jest mocniejsza?
Kasik, jeśli chodzi o wiśnie, to tnę je wiosną, raczej od razu po kwitnieniu, czasem wcześniej, bo mi "włażą" na kabel prądowy. Trzeba je popodkasywać od dołu z gałązek, jak zgrubną, to już nie będą się tak rozłazić.
Agatko, niedociągnięć nie pokazuję, ale mam ich wiele, bardzo wiele.