Pszczelarnia napisał(a)

Małgosiu, co masz w donicach tarasowych, że je tak opatulasz na zewnątrz? A odśnieżanie to nie prace ogródkowe?

Mam niewysoki taras taki z 4 stopniami schodków z boku i nie mam żadnej barierki od strony ogrodu. I nie chcę mieć bo dzięki temu nic mi nie przesłania widoków i widzę mój ogród i las o każdej porze roku - nawet zimą gdy odsunę firany i siedzę w ciepłym wnętrzu to z przyjemnością patrzę na mój zimowy las. Dlatego krawędź tego tarasu mam zaznaczoną tylko trzema wielkimi donicami z thują Danica. Są to donice duże ale nieocieplone więc obawiam się przemarznięcia tych roślin.
Co roku zabezpieczam je na zimę i od trzech lat dokładam jeszcze do tego donicę z różą Aspirin. Wszystkie te donice są wielkie i ciężkie. Przenoszenie ich a właściwie przetaczanie jest trudne więc " buduję" taką konstrukcję w rogu tarasu od wielu już lat tak jak opisałam i dotychczas to się sprawdza.
Rośliny po zimie i lekkiej i tej mroźnej bo różne już bywały, są w dobrej kondycji a więc moja konstrukcja jest skuteczna.
Pozdrawiam Ewciu!

Zaczynam powoli odczuwać przedświąteczny wzrost tempa życia, doba mi się skraca, w pracy gorączkowy okres, w głowie cała lista spraw do zrobienia i kupienia więc ta intensywność życia mnie zaczyna przerastać i przytłaczać.
Z drugiej strony kocham ten czas oczekiwania na święta, odkrywania na nowo starych ozdób świątecznych, oglądania pięknie przystrojonych ulic, wystaw etc...

Małgosiu, rozumiem Cię doskonale u mnie jest podobnie... do tego jeszcze mam dwa wrzody - 12 i 6 letnie niecierpliwie to czekam na to by dzień był dłuższy.. więcej chęci do wszystkiego będzie... pozdrawiam

Ja na świeta niezbyt czekam , za duzo robotya człowiek coraz starszy, ale na dłuższy dzień to i owszem, te ciemnosci człowieka dobijają.

Bogdzia napisał(a)

Ja na świeta niezbyt czekam , za duzo robotya człowiek coraz starszy, ale na dłuższy dzień to i owszem, te ciemnosci człowieka dobijają.

No dokładnie...a tu jeszcze z miesiąc trzeba czekać zanim dzień bedzie trochę dłuższy

AgataP napisał(a)

Małgosiu, rozumiem Cię doskonale u mnie jest podobnie... do tego jeszcze mam dwa wrzody - 12 i 6 letnie niecierpliwie to czekam na to by dzień był dłuższy.. więcej chęci do wszystkiego będzie... pozdrawiam

Cieszę się że zaglądasz Agata. Myślę często o Tobie, co tam u ciebie. Jak sobie wszystko poukładałś. Zadzwonię to pogadamy.
A teraz ściskam i buziaki przesyłam

Bogdzia napisał(a)

Ja na świeta niezbyt czekam , za duzo robotya człowiek coraz starszy, ale na dłuższy dzień to i owszem, te ciemnosci człowieka dobijają.

Masz rację te mroczne dni mnie dołują mocno, choć dziś nawet u nas słońce się pokazało na trochę - nie było tak źle
Wyszłam nawet na 2 godzinki do ogrodu - kopczykowałam moje róże - uzbierałam aż 17 krzaków - nie do wiary- w takim małym ogródku....a jednak

Kasya napisał(a)

No dokładnie...a tu jeszcze z miesiąc trzeba czekać zanim dzień bedzie trochę dłuższy

Kasia ja też czekam na Nowy Rok bo wtedy wydatnie poczujemy dłuższy dzień. A potem po połowie stycznia to już będzie z górki
Byle do wiosny !!!

Cześć Gosiu, zaglądam i pozdrawiam!

Ale mi Was wszystkich brakuje

Cześć Karolcia - wierz mi że nam ciebie też brakuje tu blisko. Ale w sezonie nadrobimy jakimiś spotkaniami i wyją,sami choć trochę
Buziaki!