U mnie nie padało, ale też miałam zajęte popołudnie............a w ogrodzie zaległości, żywopłot z ligustra do cięcia, trawa też, siewki do sadzenia, oprysk na buku przeciwko zdobniczce musze zrobic........lało to nie było kiedy.....dzis i w weekend musze to nadrobić........ale ja lubie prace w ogrodzie to nie bedzie źle.
Moja stipa jeszcze malutka........ale niech rosnie........
Na te liliowce tez mam wielka ochote........pogadamy jeszcze o tym, troche czasu jest....
Pozdrawiam!
Miałam tyle planów ogrodowych na dzisiaj... a tu wielka, ciemna chmura....leje, wieje, ciemno dookoła..........biedne te moje rozkwitnięte rosliny....znów będą leżały pokotem.........
Ty wiesz Małgosiu, że dzięki Twojemu zdjęciu Ingrid u "cioci" zidentyfikowałam swoją, miałam dwie takie podobne i nie wiedziałam która, ale teraz już pewność mam
Dla Ciebie moja
To znaczy że nie tylko mnie pogoda popsuła szyki......
Mimo deszczu troche porządków w ogrodzie zrobiłam, wywaliłam resztki po tulipanach, zebrałam pół kubła slimaków.....nie zabijałam ich ale wywaliłam do pojemnika z bio-odpadami(wyjada w poniedziłek daleko), obciłęam wierzbe hakuro....to wszystko jednak kropla w morzu... pogoda popsuła plany = miałam kosić i ciąc zywopłot, trudno zostaje jeszcze wekend.