Wróciłam..............ale ogród zmienił sie przez tych kilka dni..........kwitnie mnóstwo róż............ale ile chwastów po tych deszczach, szkoda gadac.........
Odpoczełam mentalnie od pracy, prblemow, codzienności chociaz fizycznie nie bardzo bo aktywnie spedziłam ostatnie dni, byłam w moim ukochanym Wiedniu....mogłam pokazać to miasto moim bliskim i znajomm, a że jest gdzie chodzic i co ogladać to nóg nie czuje i kregosłup tez daje znac o sobie.....ale warto było

,

.......móc po raz kolejny odwiedzic wszystkie moje ukochane miejsca, do niektórych, nowych dotrzec po raz pierwszy, nacieszyć sie urodą i atmosferą tego miasta. Pogoda była świetna, ciepło, nawet momentami za gorąco,podczas gdy tu w Polsce lało, humory nam dopisywały.........ogólnie - super
Basiu, Pani Przyrodo, Polinko, Aniu z zielonego wzgórza, Mała Mi, Anitko - dzieki za odwiedziny, pozdrawiam Was serdecznie i pewnie od jutra bedę nadrabiac zaległości i na forum i w ogrodzie