Nawożę od marca do połowy lipca. Potem już kończę - robię tak intuicyjnie - nie wiem czy dobrze ale a lipcu są już wykształcone kwiatostany to chyba dalsze nawożenie nie bardzo ma sens.....tak myślę, no i jak w październiku rozsypuję po całym ogrodzie nawóz jesienny to hortensjom też coś tam sypnę zawsze.
Wcale się im nie dziwię, też bym się tak schłodziła chętnie
Ja urlopuję i spędzam czas w cieniu w ogrodzie, zaprosiłam też mamę do siebie bo w blokach u niej byłoby jej jeszcze gorzej wytrzymać w ten upał. Dobrze że nie muszę siedzieć za biurkiem w pracy...u nas nie ma klimy...ale dziś musiałam na godzinę wpaść do centrum miasta, tak koło południa...no tam to było piekło dopiero...miałam ochotę tak jak twoje dzieci wejść pod kurtynę wodną która jest rozstawiona u nas obok Urzędu Miasta...
Ja właśnie tę porę kocham w ogrodzie najbardziej. Kwitną ukochane hortensje,trawy są bujne i też niektóre zaczynają kwitnienie. Pięknie u Ciebie. Evergoldy jakie wypaśne,też je lubię. Ciekawe jakie będą u mnie po zimie bo dopiero pierwszy sezon je mam.