Wiesz Aniu ogród Kasi jest najbliżej mojego ogrodu, tak w prostej linii przez las spacerkiem że 4 kilometry....lubiana była przez nas wszystkich, nie dało się jej nie lubić....
Za wcześnie odeszła,..i tak po cichutku, nie żaliła się, nie marudziła....ot diagnoza, trochę chorowania i już...
Nie nooo, ładnie to ich jest jescze więcej ????
Wiesz Małgoś...to nawet nie o to chodzi ,że nie mam..tylko...czemu w sklepach ogoodniczych do których chodzę przecież , nie napatoczyłam się na ani jeden rodzaj...ech...te zaopatrzenie
Buziole gorące
Teraz już wiem , za czym mam się rozglądać albo w necie zamówię i już .. choć ci kurierzy, to już czasem na mnie jak na fffariatkę patrzą .. tyle tych paczek do mnie przychodzi ....nie żebym się broniła , broń Boziu
Buuziole
Małgosiu,
Zgodnie z obietnicą parę słów o uprawie lilii.
Najlepszym terminem sadzenia cebul jest przełom września i października, ale można też sadzić je wiosną. Przed sadzeniem miejsce dokładnie odchwaścić, spulchnić, wymieszać glebę z dojrzałym kompostem na głębokość około 40 cm i pozostawić na dwa-trzy tygodnie. Dopiero po tym czasie można posadzić cebulki lilii. Głębokość sadzenia zależy od wielkości cebuli i powinna być równa jej obwodowi. Na glebie zwięzłej sadzimy nieco płycej, a na piaszczystej głębiej.
Cebule lilii wykopujemy na początku września i od razu sadzimy na nowym miejscu lub przechowujemy do wiosny w temperaturze około 2 stopni okryte trocinami lub torfem. Po 2-3 latach uprawy na tym samym miejscu lilie warto wykopać, usunąć martwe korzenie, a najdłuższe skrócić o 1-2 cm i posadzić w nowym miejscu.
To tak w skrócie.
Ja swoje sadzę przeważnie wiosną bo wtedy jest największy wybór cebul na moim bazarku i ceny bardzo niskie. Zdarza się dużo wpadek odmianowych, ale nie przejmuję się tym zbyt bardzo bo wszystkie są piękne i do tego ten zapach.
Pozdrawiam Małgosiu
Dzisiaj pożegnaliśmy naszą Kasię - Luizę....była nas duża grupa z Ogrodowiska.....właśnie wróciłam do domu....ehh
Po pogrzebie byliśmy zaproszeni przez rodzinę na herbatę do jej domu i ogrodu...oj.... jakie to trudne....wszystko tam wokół przypomina Kasię, jej ulubione zakątki, jej kreatywne pomysły, nietypowe rozwiązania i dalsze plany o których nam opowiadała. Ogród Kasi dziś wyglądał szczególnie pięknie, bujne hosty, zieloniutka trawa, wielkie hortensje, szumiący wokół las, cudne lilie wodne na stawie i generalnie bujne wszystko....psy i otoczenie domu w kwiatach - niby wszystko jak zwykle a jednak bez Kasi........
Kasia na zawsze zostanie w naszych sercach i w naszej pamięci.....