Co ciekawe w tym pojemniku w którym były wysiewane nie przyrastają tak, jak te po rozpikowaniu. Więc co kilka dni pikuję po odrobinie. Sa już 4 pojemniki - jakieś 120 sztuk, a końca nie widać.
I wysiałam tydzień temu jeszcze jedną krzyżówkę. Zaczyna wschodzić. A zebrane mam też nasienniki niekrzyżówkowe, ale raczej siać nie będę bo miejsca brak.

Podobno jak nasionka nie są świeże to trudno kiełkują.

Kasiu, może warto żebyś podzieliła się tymi wiadomościami na ZZ ? Może utwórz tam wydarzenie zatytułowane np Pozyskiwanie skrętników z nasion (czy coś w tym stylu).

Odczekam Grażynko jeszcze trochę, jak te pierwsze maluchy ciut wiecej podrosną, Bo to pierwsze próby, trudno powiedzieć czy się uda. A szkoda zapeszać. Jak będą rosły to się oczywiście podzielę doświadczeniami. Jak na razie wymieniam się troszkę spostrzeżeniami z forumką z forum ogrodniczego info. Ona tak jak i ja jest nowicjuszką w tym temacie.

Super, Kochana.Przy okazji rób zdjęcia i zapisuj daty

Gratuluje takich sukcesów Czekam na dalszy ciąg relacji

grazyna_biel napisał(a)

Kasiu, może warto żebyś podzieliła się tymi wiadomościami na ZZ ? Może utwórz tam wydarzenie zatytułowane np Pozyskiwanie skrętników z nasion (czy coś w tym stylu).

Przepraszam czy Ogrodowisko nie warte takich wiadomości ???? To trochę nie fer z Twojej strony reklamować jakieś tam ZZ

Wiesz, Jacku...zanim coś napiszesz, to postaraj się przemyśleć swoją wypowiedż...
Po pierwsze, niczego nie reklamuję: sam zauważyłeś, że jest to jakieś ZZ...i niech tak zostanie.
Po drugie należymy wspólnie z Kasią do tej grupy.
I tyle.

Myśleć to ja nie muszę, widzę co jest napisane i to oficjalnie. Takie rzeczy to się poprzez PW załatwia, nikt nikomu nie broni być na kilku forach. A że jestem bezpośredni więc wyszło jak zwykle

No cóż...Uważam inaczej...W moim odczuciu, to pewna nobilitacja dla Kasi i jej eksperymentów..
Ale każde z nas ma prawo do własnych wniosków...

Oj, Jacku za bardzo to do siebie wziąłeś. Grażynka tylko poprosiła, żebym oprócz tego miejsca podzieliła się też i gdzie indziej doświadczeniami. Bo zwykle tak jest, że my skrętnikomaniacy jesteśmy porozrzucani po różnych miejscach: forach, blogach, itp. I bynajmniej Grażynka nie namawiała mnie do niepisania tutaj, sama też przecież tu bywa. Nie ma miejsc mniej lub bardziej ważnych. A już na pewno nie reklamowała innego forum (wpisanie tego tajemniczego ZZ w google i tak nigdzie nikogo by nie zaprowadziło). Lanie należy się raczej mnie, bo to ja z nazwy napisalam o pewnym skrętnikowym miejscu.

A jak wspomnialam - raczkuję dopiero w uprawie skrętników, a co dopiero w pozyskiwaniu ich z nasion. I na razię efekty dawkuję pomału, żeby nie zapeszyć. Zresztą sukcesem będzie dla mnie, jak siewki będą rosły i doczekają kwitnień. A kolejnym jeśli zakwitną inaczej niż rodzice i będą utrzymywać tę cechę w kolejnych pokoleniach.

Sam przymierzasz się chyba do wysiewu nasionek, zachęcam do prób krzyżowania.

A za kilka dni postaram się umieścić zdjęcie z aktualnego stanu moich siewek.