Nie zgodzę się co do koncepcji tych dwóch, trzech kolorów na jednej rabacie. Oczywiście, można tak zrobić, ale w wiejskim, dużym ogrodzie - niekoniecznie. Zasada wprowadzania ograniczonej ilości kolorów znajduje zastosowanie w małych ogrodach i założeniach, w dużym ogrodzie takim jak nasze można poszaleć i mieć wszystko. I nie zawsze żółty z różowym wygląda źle, wszystko zależy od odcieni i faktury roślin. Bladoróżowa róża zawsze będzie dobrze wyglądać z żołto kwitnącym przywrotnikiem.
Rabaty w tym ogrodzie http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/357-ogrody-angielskie-hoveton-hall-gardens i w tym ogrodzie http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/395-ogrody-angielskie-bressingham-gardens-w-lipcu-2012 są bardzo kolorowe i przeczą zasadzie ograniczonej ilości kolorów i zestawień barw obok siebie. To jest oczywiście trudniejsze, ale efekt niesamowity. Widziałam te ogrody na żywo.

Moniko, te rośliny o których piszesz - łubin, liliowce, liatry, platykodony i ta likoris radiata ( nie znałam tej rośliny) - po pierwsze są bardzo wyraziste- każda z osobna i po drugie - i najważniejsze - nie kwitną w jednym czasie, więc teoretycznie można posadzić wszystko razem. Liliowce generalnie są trudne do zestawień z innymi roślinami. W tym zestawieniu o które pytasz, będziesz miała co jakiś czas kwiaty na jednej z tych roslin, a pozostałe będą zielone.
Więc chyba nie o to chodzi. Dobieranie roślin jest trudne, trzeba sprawdzać kiedy dokładnie kwitną i w oparciu o kolor, formę, wysokość, termin kwitnienia sadzić obok siebie.
Polecam artykuły Danusi o angielskich ogrodach (sama tutaj też popełniłam kiedyś jeden taki), a właściwie bardziej oglądanie zdjęć. Moje rabaty tworzę od wielu lat i ciągle nie jest dobrze mimo że mam szczęście oglądać na żywo mnóstwo dobrych wzorów. No i ciągle się uczę na własnych błędach.
A żeby nie być gołosłowna, to wklejam Ci w prezencie moje zdjęcia z ogrodów: Geoffa Hamiltona, Bressingham i Beth Chato, wszędzie jest żółty z różowym i mnie właśnie o to chodziło jak tłumaczyłam wyżej, że można, chociaż nie zawsze.