Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodowy powrót do dzieciństwa.

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowy powrót do dzieciństwa.

10:58, 03 lis 2018
Witaj, przepiękne trawy są u ciebie, niezmiennie się zachwycam. Dzięki twojemu ogrodowi kilka zamieszkało w moim i jestem pod urokiem ich pióropuszy
Życzyłabym sobie żeby mój ogród był choć w 1/10 podobny do Twojego (jeśli pozwolisz).
polinka 16:28, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
sylwai napisał(a)
W życiu trzeba sobie ułatwiać zatem ja swoje tuje też czyściłam odkurzaczem takim jak Ty i poszło super.Mój sąsiad ma wielkie tuje,nie podlewa ich i suszu tyle,że jak lekko zawieje to wszystko leci.Każdy robi jak uważa


Jestem tego samego zdania Sylwia Jak mam odpowiedni sprzęt to dlaczego z niego nie skorzystać?
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:39, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Rosa napisał(a)

No fakt, tuj mam kilka po poprzednikach, sama bym ich nie posadziła, bo NIGDY nie zrobiłabym dobrze sąsiadom i nie zacieniała im działki by im nic nie urosło, nie zrobię też spacerniaka z niewielkiego ogrodu, bo tuje zabierają dużo miejsca i zmniejszają ogród, bo kojarzą mi się z nekropoliami, bo za nimi nie przepadam, ale to rzecz upodobań i gustu. Bo lubię swoich sąsiadów i czasami chcę z nimi porozmawiać, bo nie jestem odludkiem, bo nie znoszę nawet zielonych murów, boję się klaustrofobii, bo szybko rosną i za kilka lat są problemy z cięciem, bo lat przybywa a w małej miejscowości są kłopoty z wynajęciem firmy, która zetnie i wywiezie a to nie mało kosztuje, bo nie na każdą działkę wjedzie duży samochód a jak wjedzie to zniszczy trawnik a przy dużej ilości taszczyć to przez cały ogród to nie lada wyczyn. Wad mogę jeszcze wyliczać wiele i dwie tylko zalety: ładne tło dla roślin i ochrona przed wiatrem czyli mikroklimat. Analizę SWOT masz zrobioną. Ile jest + a ile - ?
Współczuję posiadaczom takiej ilości tuj i braku wyobraźni, co sobie zafundowali w perspektywie czasu i na stare lata, bo kiedyś one nadejdą. Wystarczy poczytać inne wątki TU na Ogrodowisku.
Tuje czyści się raz na kilka lat. Pralkę mam i używam jej 1-2 razy w tygodniu a to chyba różnica w częstotliwości. Trzeba sobie ułatwiać życie owszem, ale jak pomyślę o wytaszczeniu tego ciężkiego sprzętu, tak tak waży niemało, przenoszeniu go i machaniu rurą to już czuję się zmęczona .
A co do wyglądu i niepodlewania tuj, moje nie uschły, mało miały posuszu w środku, widocznie były nierozpieszczane i przyzwyczajone do takich spartańskich warunków. Tuje wymagają podlewania 1-2 lata po posadzeniu.

Przepraszam Polinko, że u Ciebie ta dyskusja, ale może komuś się przyda, bo dużo w moim myśleniu praktycyzmu i perspektywizmu. Ot taka moja wada.
Co do płyt w pokoju ogrodowym, myślę, że na zimę go zasłonisz jakąś roletą. Jeśli byłaby z grubej przezroczystej folii to długo z niego można korzystać jesienią i ogrzewać tanio promiennikiem na podczerwień. Trzeba tylko dobrać wielkość do kubatury, jak obliczyć i dobrać znajdziesz wzory na str. producentów.
Płyty porowate nawet impregnowane zawsze będą trudne do utrzymania w czystości, cudów nie ma. Próbuj plamy usunąć kwaskiem cytrynowym posypując go na zwilżoną powierzchnię a tłuste detergentem np. Ludwikiem. Latem woda i słonce pięknie plamy wywabią. Nie masz tam cokołu może warto go zrobić, bo ściany z gazobetonu chłoną wilgoć i farba zacznie się łuszczyć a tynk odpadać.
No niestety za ceną idzie jakość .... itd., może czasem lepiej dłużej poczekać i kupić droższy, ale dobry materiał, ładny i wyglądający jak beton, impregnowany w masie, łatwy do utrzymania w czystości i nie wymagający takich nakładów pracy. Na pw dostałaś nazwę, może kiedyś się na te płyty zdecydujesz, może zimą będą promocje, jeśli mąż ma firmę to vat można odliczyć i będzie taniej, u mnie one się sprawdziły w 100%.


Ewa, trochę mnie zabolała Twoja wypowiedz...
Mam w pierwszym ogrodzie 48 szt smaragdów, które tworzą zwarty, jednolity spacerniak jak to określasz Dzisiaj patrząc się z perspektywy czasu, gdybym stanęła przed ponowną decyzją o wyborze żywopłotu to byłby to cis lub smaragdy i właśnie moja wyobrażnia nie jest w stanie sobie wyobrazić np. 50 m żywopłotu z graba czy buka.
Mimo, że narzekam na to czyszczenie to nic innego nie da Ci takiej zielonej, eleganckiej ściany.
Nie wyobrażam sobie ogrodu nieodsłoniętego od sąsiadów, którzy są mili i życzliwi ale chyba jak większość z nas potrzebujemy trochę intymności chociażby po to aby rano wyjść w piżamie z kawą do ogrodu.
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:39, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
koliber napisał(a)


Wielkie dzięki za info Na pewno taki sprzęt jest godny przemyślenia


Oczywiście, nie jest to tania sprawa ale bardzo ułatwia dużo porządków w ogrodzie
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:41, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
beata_m napisał(a)


i każdy może mieć swoje zdanie ale odrobina dyplomacji nikomu by nie zaszkodziła


Buziaki Kochana
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:42, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Rosa napisał(a)

Kostka brukowa to kostka betonowa z różnymi dodatkami i zachowuje się tak jak beton a więc łapie plamy.
Kostka granitowa na otwartej przestrzeni tak jak nasz w otwartej altanie, gdzie działa na nią deszcz i słońce samoistnie jest oczyszczana.
Granit w zamkniętej z 3 stron osłoniętej przestrzeni nawet zaimpregnowany i szorowany szczotką ryżową idealnie czysty NIGDY nie będzie, widzę to po swoich schodach. Impregnację trzeba co ok. 3 lata powtarzać.
Szukaj płyt IMPREGNOWANYCH W MASIE a unikniesz dodatkowej pracy i rozczarowania.


Dzięki Ewa za dokładne wytłumaczenie. Płyt betonowych już nigdzie nie przewiduję, tylko kostka granitowa na otwartej przestrzeni
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:44, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
mirela napisał(a)
JA właśnie jestem na etapie kupowania płyt betonowych z Jadaru. Nawet mnie nie straszcie ....


Mirela, napisałam tylko o swoich odczuciach...Dziewczyny tutaj na forum mają i nie słyszałam aby były niezadowolone.
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:44, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
kasja83 napisał(a)
Polinko piękne zdjęcia ogrodowe-a i z drugiego ogrodu też pięknie!U Ciebie jeszcze jakoś zielono i soczyście-u mnie wszystko żółknie szybciej.


Cześć Kasiu
Wyobraż sobie, że nadal mam zielono Aż sama jestem zaskoczona...
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:47, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Toszka napisał(a)


Śmiem się nie zgodzić. Przynajmniej po części.
Jesli tuje, a zwłaszcza szmaragdy rosną w szpalerze, to tylko halny byłby w stanie wydmuchać je z suchego. Tuja w szpalerze nie ma jak samoistnie oczyścić się, bo dwa boki mają na ścisk sąsiada. Natomiast w środku jest taka masa suchego "kożucha", że roslina nie ma szans na fotosyntezę, a ptaki na gniazdowanie...bo nie ma wolnej przestrzeni pomiędzy gałązkami. Mam szpaler i mam solitera. Różnica jest kolosalna w samoczyszczeniu. Jednak soliter to brabant, a to bardziej ażurowa tuja. Nie tak gęsta i zwarta jak szmaragd, który gałązki ma od ziemi. Brabant z czasem ogołaca się u podstawy, a susz ma łatwiejszą drogę by spaść na ziemię.

I bez dwóch zdań tuja sobie sama poradzi...zazwyczaj. Jedynie ucierpi efekt wizualny. Jednak jeśli żywopłot ma być strzyżony, to czyszczenie ma kolosalne znaczenie przy utrzymaniu wąskiego, zwartego, zielonego pokroju. Bez oczyszczenia=doświetlenia wnętrza nie ma co marzyć o pięknym monolitycznym zielonym szpalerze.




Mam sąsiadów dwóch - jednych lubię, a drugich nie. Jak chcę z sąsiadką pogadać to odwiedzamy się. Kawa przez płot tak nie smakuje jak przy wspólnym stole. A ze szpalerem tuj mogę czuć się swobodnie we własnym ogrodzie...bez makijażu i fryzjera...kieckę też mogę mieć kusą i nie martwić się, że wypiętym zadkiem naruszę czyjąś estetykę Tuje strzygę co roku. Górę też, bo mam je od południa. Nie jest to aż tak trudna czynność pomimo, że na drabinę nie wlezę Utrzymane mam na 2,20m. Chyba...wysokość taka jaka jest wygodna do cięcia z małego, stabilnego krzesełka. Żywopłot nie musi mieć 10m wysokości. Wystarczy jak osłania na wysokości oczu. Mnie wystarcza Sprzęt - nożyce do gałęzi i elektryczne. Taki sam sprzęt jak do cisów i innych.
Bez żywopłotu byłam przez pierwsze 4 lata. Więcej nie chcę.

Po co to piszę? Piszę po to, aby podkreślić, że co jednemu pasuje, nie musi pasować drugiemu. Nie mam odkurzacza do czyszczenia tuj...jeszcze...po dzisiejszym dniu powiedziałam sobie, że "muszę GO mieć" Dość mam porysowanych rąk i uczulenia po dniu czyszczenia tuj.


Jak zawsze w punkt!
Zastanawiałam się ostatnio na jaką wysokość prowadzić smaragdy...Teraz mają 2 m i chyba pozwolę im jeszcze 20 cm urosnąć Będzie optymalnie.
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:49, 04 lis 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Pszczelarnia napisał(a)
Poli, mogę Ci wyznać moją indolencję - wiem, że masz jakieś dwa ogrody ale nie rozróżniam. Ten z altaną to pierwszy czy drugi?



Altana, pelgola z beleczek, warzynik z jabłonką to pierwszy ogród tu gdzie mieszkam
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies