mikina34
14:11, 16 wrz 2019
Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
W tym roku (czerwiec/lipiec) miałam istną inwazję chrząszczy majowych (owadów), w życiu nie widziałam takiej masy, wszystkie drzewa (łącznie z sosnami) były wręcz oblepione spółkującymi owadami, wkoło latało drugie tyle szukających okazji... jedyna walka jaką można było stosować to rakietka badmintona, a co spadło na ziemię traktowałam z buta (dosłownie) ewentualnie zgniatałam bezpośrednio na gałęziach. Teraz w ziemi odnajduję ogromne ilości pędraków od maleńkich (wielkości ok 1cm) do dużych rozmiarów i jest tego naprawdę masa... Wiem, że ich cykl rozwojowy trwa 4 lata, ale jak pomyśle, że wiosną te najstarsze wylezą i zacznie się to samo to mnie ogarnia przerażenie. Był tez spory nalot Kwietnicy Niszczylistki ale nie aż taki jak chrząszczy.
Czy lanie gnojówek z wrotyczu coś pomoże? Jak się bronić przed taka inwazji? Jak drzewa podrosną to nie będzie szans żeby z tym walczyć...
Przepraszam Poli, ze się tak uzewnętrzniłam u Ciebie ale może jest jakiś sposób walki?
Czy lanie gnojówek z wrotyczu coś pomoże? Jak się bronić przed taka inwazji? Jak drzewa podrosną to nie będzie szans żeby z tym walczyć...
Przepraszam Poli, ze się tak uzewnętrzniłam u Ciebie ale może jest jakiś sposób walki?
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)