Czasami jak człowiek ponarzeka to mu lepiej , więc możesz marudzić
Szczerze mówiąc to w tym roku ekspresowo poszło mi wycinanie traw. Największy problem miałam ze styczniowym wycianiem sesleri ale Ola skutecznie mnie zmobilizowała A dzisiaj podczas sadzenia stokrotek stwierdziłam, że nawet lubię taki łysy ogród
Aniu, dziękuję Styl ogrodu to duża zasługa ogrodowiczan, bo bez tych wszystkich życzliwych osób, które kilka lat temu pomogły przy projekcie, pewnie o wiele dłużej dochodziłabym do tego w czym się dobrze czuję.
Aniu, mam zakodowane w głowie, że po 15 marca. I mimo, że z większośćią prac jestem bardziej do przodu niż wszystkie "szkoły" nakazują to jakoś te cisy na razie nie tykam, choć pewnie nic by się nie stało.
Zanim pokaze co nowego w ogrodzie to może macie ochotę na kilka zimowych obrazków?
Trochę udało nam się pochodzić po Karkonoszach w tym zimowym sezonie i mimo, że zrobiliśmy prawie 60 km od początku roku to niestety największy plan nadal niezrealizowany...Dwa razy próbowaliśmy przejść grzbietem Karkonoszy że Szklarskiej Poręby do Karpacza i obydwie próby zakończyły się niepowodzeniem. Wiatr ponad 100 km /h i do tego zawiane szlaki... Na zdjęciach to wszystko pięknie wyglada, w rzeczywistości warunki bardzo ciężkie do wędrówki.