Nie ma za co dziękować Ewuniu my tu wszystkie się nawzajem wspieramy.Tworzymy takie kółeczko mocy i serdeczności które wraca do nas samych i nie ukrywam że każdej z nas jest potrzebne wcześniej czy póżniej Czytam że umiesz szyć ,to tak jak ja tez umiem, samouk ale potrafię .Kobieta jak musi wszystkiego niemal się nauczy prawda? Pozdrawiam serdecznie i lecę wkleić swoja trawkę Niby nic a cieszy
Musisz mieć specjalną wełnę do filcowania. Niestety nie mam już takiej, wszystko wyrobiła i specjalną igłę oraz gąbkę. Ja filcuję na zwykłej gąbce, ta specjalistyczna jest droga.
Są dwie techniki filcowania. Na sucho ( i to jest ten zestaw) i na mokro. Ważne jest jak rwiesz i układasz wełnę. Nie bardzo potrafię to opisać, ale na pewno na necie znajdziesz filmy instruktażowe. Ja filcuję na sucho a potem obrabiam na mokro w ciepłej wodzie z mydlinami. Ja już element masz ufilcowany to w takiej kąpieli dopieszczasz go .
Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Również pozdrawiam cieplutko.
To fakt, we własnym ogródku najlepiej. Moje włości to niestety jeszcze nie ogród, ale i tak jest fajnie.
Będzie dobrze... tato miał już dwie operacje... przed pierwszą tak sie bał, że uciekł i nie poszedł... na drugą sam poleciał...... bo jak stwierdził miło widzieć, że pielęgniarka zmieniająca opatrunek jest śliczną blondynką