Modrzewnica, pierisy i dabecja już prawie posadzone. W tym miejscu gdzie stoi doniczka zamieszkały czerwone mrówki i zastanawiam się co z tym fantem zrobić

Ślicznie lasek upiękniasz. Oj jak cudnie będzie. Ogród z leśnym zapachem. Wszystko co kocham w jednym miejscu.

Sowy

Ostatnie kwiatki:

Coś się dzieje z moim perukowocem na pewno nie ma za sucho. Szkodników tylko kilka




editrawdopodobnie Werticilioza, choroba grzybowa. Spróbujemy ratować Topsinem, może się uda

Przebiśniegi???


Hihihi Chyba jednak nie



Wie ktoś co to za grzyby?

Wzięłam się za przygotowanie miejsca na rabatkę i chciałabym Wam pokazać jak to u mnie wygląda:
przede wszystkim wybieram splątane korzenie perzu. Idzie dość łatwo bo piasek łatwo się osypuje zostawiając bielutkie korzenie perzu prawie w całości.

Na przygotowywanym miejscu niestety jest naprawdę niewiele nawiezionej ziemi i tak dla bystrego oka można zobaczyć
żółtą warstwę piasku, szarą warstwę popiołu (przyniesionego przez jakiegoś tubylca, zanim kupiliśmy działkę), żółto-pomarańczową warstwę ściółki, czarną warstwę nawiezionej ziemi i szarą warstwę trochę gorszej również nawiezionej ziemi.




No to nic wracam do pracy bo do zimy nie zdążę

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Ślicznie lasek upiękniasz. Oj jak cudnie będzie. Ogród z leśnym zapachem. Wszystko co kocham w jednym miejscu.

Zapach lasu najlepiej czuć po deszczu i po powrocie z jakiegoś wyjazdu. Na co dzień mój węch jest już zbyt przyzwyczajony.

Kanie i żurawki to arcyciekawy i nietuzinkowy widok...musze zmartwić Cię perukowcem, to prawdopodobnie uwiąd perukowca (choroba grzybowa) i raczej nie ma na to antidotum (też tak miałami i po trzech latach prób odratowania go, w tym roku musiałam się z nim pożegnać). Można spróbować odciąć i spalić chore pędy, a resztę skropić porządnie np. topsinem (może się uratuje).

Ptaszki super i dzięki za takie miłe fotki Uwielbiam podglądać takich dzikich gości.
Perzu za to szczerze nie znoszę, jak widzę te białe pędy to przechodzą mnie ciarki