Gdzie to mnie wyśledziles? Bo zaczynam się bać, tak jakby

Sebek napisał(a)

Gdzie to mnie wyśledziles? Bo zaczynam się bać, tak jakby

No można się bać...ja kiedyś dostałam maila w pracy (z mojego adresu-na mój adres)-ktoś mi wlazł na skrzynkę- o treści: Jesteś piękna...Byłam mocno skonsternowana. Czułam się niemal jak Justin Bieber stalkowany przez fankę;-D

Luki napisał(a)

Jolu chyba się nie wyrobie bo zabrałem się dzisiaj za lukrowanie pierników

Ehhh chciałem obudzić w sobie duszę artysty, ale jedyne co można po tych staraniach wynieść to 'Co artysta miał na myśli' Na dodatek przy próbie ożywienia lukrem zwierzątek jedyne co potrafię perfekcyjnie odwzorować to jelita
Podsumowując artysta malarz nigdy ze mnie nie będzie

Buhahahahaha-ale bez jelit nie da się żyć!Czy nie można pójść w tą stronę zastanawiając się co artysta miał na myśli?

Kasiu jak oferujesz mnie obsadzony etat domowy to zamieniam się od zaraz

Iwonko świecznik się zapewne zrobi jak mi się będzie chciało wiosną bo teraz za zimno mi by w warsztacie grzebać.
Ja przez ostatni czasz zdążyłem upiec kolejną porcje pierniczków i ponad 100 ciasteczek z marmoladką, jeszcze sernik z wypieków na święta mi został.

Magda mam nadzieję, że ciasteczka już gotowe, ale jeszcze nie zjedzone

Paweł oj wiem jaki to problem i by to dobrze zabrzmiało zawsze uwzględniam obecność takich osób bo mam jedną osobę uczuloną w rodzinie. Dlatego na ostatnią uroczystość przed tygodniem powstało przepyszne ciasto bezglutenowe

Kindzia wybacz mi bo jak masz dalej smak to roboty z pierniczkami Ci dołożę o ile już jakiś nie zrobiłaś

Agata u mnie pierniki rozchodzą si ekspresowo dlatego zostały schowane

Małgosiu to się czerwony zrobiłem, dziękuje bardzo przynajmniej kolorystycznie pasuje do świąt

Sebek luzik to tylko Twój osiedlowy market

Kasia też miałem kiedyś takie przygody, ale to tylko na szczęście żarty kolegów były.
Artysta na szczęście zbyt często za rysunkowe tworzenie się nie bierze... dla dobra ludzkości

Strasznie się obijam ostatnio forumowo, ale strasznie zalatany byłem. W zeszły weekend 4 wizyty na lotnisku, ciasta na ponad 30 osobową imprezę zarezerwowałem sobie na swoją głowę, urodzinki, problemy zdrowotne z winy lekarza u najmłodszego, wizyta rodzinki z zagranicy, mnóstwo dekoracji i innych pierdołek do zrobienia, zakupy świąteczne i tak dni uciekają.

Jednak w tym roku na święta będę gotowy o wiele szybciej, dekoracje do pokoju gotowe, zeszłoroczne do domu prawie wyciągnięte, skromne nowości tylko dojdą. Kolejne dwie tury ciastek gotowe i okazałe grizłoldowo prawie podłączone, które wyszło przypadkiem bo znalazłem karton ze starymi lampkami... no żal było nie wykorzystać. Dzisiaj były próby, jutro rusza całość i może choinkę wyciągnę

Choineczkę zostawię by tak bez zdjęć nie było

śliczna choinka - ja niestety poległam nie moge ogarnąć tych gałązek brzozowych

macham mroźno

Faktycznie masz urwanie głowy, ale to takie fajne, urocze przedświąteczne zabieganie . Troszkę narzekamy, ale każdy z nas to lubi . Koniecznie pokaż grizwoldowo .

Łukasz, rozluźniło Ci się już, bo fotek świątecznych mało być, nie może być!

Śliczna ta choinka jak i cała reszta, której ostatnio sporo na pint
Pozdrawiam