Ana pozazdrościłem innym

a czasu wolnego to mam w nadmiarze
Jolu nie zaprzeczę, napracowałem się w tym roku, ale zawsze z uśmiechem.
Adriatyku nie widziałem to muszę się zadowolić basenem
Sebek z tą całą kostką t same problemy, a jak się zarzekałem, że nie będę jej ruszał. Co najlepsze jesienią ukłądałem na nowo cały granit, a wiosną będę poprawiał bo mi się nie podoba i już nawet tego nie komentuje. No i prawdopodobne, że po roku będę musiał to rozebrać bo będzie robiony podjazd.
Z jałowcem muszę jeszcze pomyśleć, aby rozegrać to strategicznie i bez świadków

Tych drastyczniejsych metod mogę się tylko domyślać
Bogdziu do Ciebie to nawet na rowerze

170km to wcale nie tak daleko. No i co do zaproszeń to ja jestem bardzo pamiętliwy
Paweł z tymi jałowcami to 4 światy jak to moja babcia mówi

Ja wiosną kolejne 2 wywalam. Już pomijam fakt, że mi się nie podobają, ale zawsze po kontakcie z nimi mam czerwone plamy na rękach.
Co do twojego jałowca to zaplanuj to z wyprzedzeniem, jeżeli okazy są pod ochroną

Spotkań za sobą w sumie mam 6, 3 w dużym gronie i 3 kameralne. Mam nadzieję, że w tym roku będzie o wiele więcej okazji bo to świetna sprawa.