Anabell
22:45, 29 lis 2013
Dołączył: 28 sie 2012
Posty: 4962
Gosiu - tylko mogę Ci współczuć, przechodziłam nieprzespane noce, dziecko piłką nie mogło rzucić bo dostawał duszności, ataki jak piszesz głównie nocą nigdy temperatury. My w samochód z dzieckiem i do szpitala do Dziekanowa na zastrzyki dożylne w głowę.
Jak się dusił to całą noc nosiłam na ręku, tak bał położyć się że się udusi tak kasłał.
Kiedyś leczyli tylko antybiotykiem i w jednym roku dostał 22 razy antybio. czyli co dwa tygodnie. Teraz leczą sterydami jeszcze gorsze.
Od drugiego roku życia wywoziłam do Rabki był po kilka miesięcy. Jeden z lekarzy doradzał leczenie klimatyczne i głowę daje uciąć że mu minie.
W wieku szkolnym minęło wszystko.
Jak czytam to ciarki przechodzą, doznałam tego. Oj! tu pisać nie powinnam.
Jak się dusił to całą noc nosiłam na ręku, tak bał położyć się że się udusi tak kasłał.
Kiedyś leczyli tylko antybiotykiem i w jednym roku dostał 22 razy antybio. czyli co dwa tygodnie. Teraz leczą sterydami jeszcze gorsze.
Od drugiego roku życia wywoziłam do Rabki był po kilka miesięcy. Jeden z lekarzy doradzał leczenie klimatyczne i głowę daje uciąć że mu minie.
W wieku szkolnym minęło wszystko.
Jak czytam to ciarki przechodzą, doznałam tego. Oj! tu pisać nie powinnam.
____________________
Hania - Żywopłotki cisowe
Hania - Żywopłotki cisowe