Kasya - dzięki za odwiedziny, wiesz, to ten sam rozchodnik, tylko w różnych miejscach wsadzony, widocznie pod brzozą dziwnie mu lepiej/?/ Chętnie się podzielę, tylko lepiej z wiosny, bo można z korzenia podzielić a będę to robić. Co jak co, ale rozchodnik i marcinki jesienią to moje ulubione roślinki, zupełnie bezobsługowe
Zajrzę do Ciebie, bo chyba jeszcze nie byłam
Ania - bzik już w słoiczkach, ślwki też juz dawno, nalewki z czarnego przyznam się nigdy nie robiłam, pomyslę w przyszłym roku nad tym, bo latać po ugorach nie mam kiedy

Marzyły mi się konfitury z berberysu ale wielkość owoców i wizja skubania ich wybiła mi to z głowy