U nas też mróz trzyma, co prawda niewielki ale mnie już wkurza. Przebiśniegi i iryski zaczęły wychodzić ale mróz je skutecznie zatrzymał

No i dobrze, że jeszcze się przyroda wstrzymuje! Przecież jeszcze czas na nią. Słońce albo jest, albo jest jeszcze za mgłą, albo i wcale go nie ma! A przecież bez niego nic się nie uda.

Oglądam prognozę i u Was jeszcze śniegu po kostki i tylko na Pomorzu zero. Nic dziwnego, że Pomorzanki dostały powera, i rymują jak cholera!
Dziękuję za wczorajsze odwiedziny.

Niech już te wschodnie zimne wpływy od nas odejdą na północ do Arktyki.
Pozdrawiam cieplutko!

Irenko poszło na plus i w nocy i w dzień. Przesiadłem się z butów zimowych na gumowce w czasie spacerów z piesem.

Mirko niestety jeszcze zapowiadają tęgie mrozy za kilka dni. Ale już bliżej jak dalej.

Haniu czai się mróz od Wschodu niestety. Jest 4-5 na plusie i topnieje. Nawet siekierka była w ruchu rano aby odprowadzić wodę od rury spustowej. Chryzantemy nadal pod śniegiem i niech sobie siedzą w ciepełku. Pozdrawiam również i czekamy na marzec.

Mnie przymarzłą konewka, nijak jej ruszyc nie mogę mam nadzieję, że nie cierpisz zbyt mocno od upadku

Irenko nlej cieplej wdy do niej

Orły na śniegu niech tworzą młodzi,
nam już one mogą zaszkodzić,
mogą skutkować złamaniem kości!
Lepiej nie chodzić po takiej śliskości!

Na stłuczenia tylko porządny masaż z balsamem!!

Basilikum napisał(a)

Irenko nlej cieplej wdy do niej

ha ha, akurat jej teraz nie mam

Irenko słyszałem słyszałem że ciepłej wody nie macie. To pewnie jakiś
specyficzny ogrzewacz, że takie problemy. My ogrzewamy dom i wodę piecykiem dwu funkcyjnym a części dostanie w każdym żelaznym sklepie he he he. Posyp solą dookoła konewki to odmarznie.

Haniu co racja to racja. Orły nie są wskazane zwłaszcza w moim wieku. Wbrew pozorom taki upadek chwilę trwa i przy odrobinie sprawności fizycznej można coś "wymyślić" aby w miarę miękko wylądować.

Zima powoli chowa szpony.

No zapomnialam w tym momencie, ze cieplej wody niet

Fajn takie myslenie w trakcie wywijania orla, Cale zycie mozna zobaczyc przed oczami i wydaje sie, ze trwa to czasami z 5 minut dobrze, ze nic sie powaznego nie stalo.

Zbyszku moje rh też mają tak listki zwieszone, martwi mnie to bardzo