Marzenko, bardzo jestem ciekawa tych inspiracji kostrzewowo-lawendowych (czy to tylko te, do których podałaś linki?). Ja też mam dylemat z żurawkami, kostrzewy mi się podobają, ale np. berberys "Bagatelle" też fajnie wygląda przy jasnych kamieniach i pięknie wygląda cały rok w słońcu (poza zimą), tylko to bordo jest, nie wszędzie pasuje. Żurawki jakoś mi nie konweniują w słońcu (marnie wyglądają, co trzecia pada albo są nierówne), mam miejsce przed żywopłotem cisowym i tam chyba wylądują, tylko jak będzie już można przesadzać. Bardzo lubię też santolinę, pomomo jej kwitnienia na żółto, no i lawendę ma się rozumieć. Pozdrawiam serdecznie

Madżen - z Waszymi inspiracjami to idzie zwariować Ale całkowite zmiany zostawię chyba sobie na inny ogród - może kiedyś będę go mieć Ale inspiracja tarasowa genialna...Będziesz robić takie kostki bukszpanowe? O ile takie kjjuby można nazwać kostką

Inspirację cudne Właśnie dlatego jak ktoś mnie pyta kiedy w końcu skończę przesadzać i coś zmieniać w ogrodzie to odpowiadam, że jak już nie będę miała siły trzymać w rękach łopaty

To też już mam zapisane od tygodnia, trafiłam także bo zwraca uwagę, uwielbiam takie figury

kostrzewa kojarzy mi się z wysokimi górami ... z górskim ostrym powietrzem i potokiem ... trawa wnosi taka lekkośc i tajemnicę i bryzę jakby od morza ... a lavande ... oj lawande to juz vent tego czegoś co fascynująco francuskie ... dlatego taką kombinację w skojarzeniu z mła widzę choć ... choć nie fiem Madżenka dlaczego to ty wymysliłaś mariaż idealny tego co ja kofam ??? ... bez bicia siem przyznam patrzyłam na te inspiracje i nie widziałam

Czytam, że nieczasowa jesteś, a jak to robisz, że 10 stron naprodukowałaś, od mojego ostatniego wejścia?...pismo obrazkowe nadrobiłam i ciut poczytałam...buziam i miłej niedzieli życzę...tzn już na jutro

wieczorny obchód ... na raty ... ale zanim zapomnę ... jakie różyczki ??? ... Madżen obrazowo ... obrazowo ))) ...

no to zaliczyłam "1" i mus siem sszołerowac bo nasmarowałam się dziś antyufałami i chiba zjełczałam ... ...

Uspokoić to można siebie...ale rabaty???? Ja się poddałam