Kilka razy na szybko zaglądałam wcześniej, podziwiać różany szał i trawiaste rabaty.
Zawsze olejujesz taras dwa razy. Ja chyba dam sobie spokój z jesiennym malowaniem i dopiero wiosną znowu zaolejuję.
A i karmnik też bym zostawiła. Bardzo ciekawie ten kontrast kolorystyczny płyt i jasnej zieleni wygląda. Ale jeśli Cię denerwują chwasty to wywal, bo ze żwirkiem, też jest ok.
Dzisiaj dwuktonie pociagnęłam olejem taras i mało się nie otrułam w tym upale oparami...
Olejowałam ostatnio dwa lata temu... I wyszedł mi zbyt czarny kolor... Teraz stopniowo rzojaśniam szary a pierwotnie był kasztan.....
Olej do tarasów śmierdzi ropą a w słońcu było u mnie dzisiaj +42 stopnie.. W masce udusiłabym się .....M w pracy, córka w pracy a ja sama malowała, gdybym padła to tylko Tytus mógł mnie reanimowac... No może jeszcze sąsiedzi...