I ja macham
Przepadłaś wczoraj
Ja też sporo zakopałam, ale jak ujmę jeszcze fajki....to lepiej nic nie mówic

....oj... nie straszcie tym zakopywaniem...ja dopiero zaczynam zakopywac...ale warto co?

an_tre napisał(a)

Marzenko śliczne miotełki wszak i baba jaga niczego sobie
pozdrawiam

Podpisuję się pod takowym stwierdzeniem

A w ogródku, ja też zakopałam mająteczek

Fakt troche zakopujemy, przede mna to jeszcze sporo do zakopania. Ja nie podliczam ile, moj m czasem mi przypomina Dla mnie najważniejsze jest to, że zakopuje "stresa" a to jest bezcenne

O matko ale tematy Ja staram się zakopać "jak najmniej"

Wy wielkie rzeczy zakopujecie...ja tylko od trzech lat wczasy, nie da się odkopać

Ale lawinę zakopujących ogrodowiskomaniaków wywołałaś Mandźen tą swoją kawalerką dla córki..........
Rany jak ciemno za oknem...jeszcze jestem w pracy....jak wracam do domu to juz nawet przez szybę ogrodu nie ogladam bo ciemno i rolety zaciągam szybciutko.........do kitu z tą zmianą czasu........dobrze że póki co rano jeszcze ogród ogladam przez moment przy kawie....ale za chwilę i tego widoku nie będzie.......... niech by juz ta zima sobie przyszła i poszła jak najszybciej.........ale z drugiej strony jest ciepluchno - no fakt troche wieje ostatnio, ale każdy kolejny dzien przybliza nas do WIOSNY ! I tak trzeba mysleć !!
Buziali zostawiam i pozdrowienia.

O cudownych właściwościach ziemi poczytałam u Ciebie, Madżenno. Że ona taka miękka i tyle rzeczy w nią wchodzi gładko (auta, samochody, domy, pokoje i wczasy). Mój Ojciec ostatnio mnie przestrzegał "Córko, pamiętaj, wszystko ziemia wyciągnie" w kontekście wieczności i świąt listopadowych."O tak wyciąga" - pomyślałam w kontekście ogrodniczym, tj. nieplanowanego sadzenia żywopłotu z buków czerwonych, wypraw angielskich i innych takich fanaberii.

Marzena2007 napisał(a)

Meble fruwały, poduchy zbierałam po ogrodzie, dobrze że bambusy trafiły do domu, bo zwykle je wiatr wywracal
Szyby w ogrodzie zimowym trzeszczały od podmuchów wiatrów... M powiedział że jeśli ten wiatr wyrządzi szkody to nasza "szkodowość" u ubezpieczyciela będzie ponadnormatywna

Hahahhaa....zboczenie zawodowe