Giełda była
Ale kicha z zakupami, wiekszość stoisk karteczkę dało "NIe prowadzimy sprzedaży detalicznej".....
Wieje nadal ale już nie tak mocno. Wieczorem zdziwiliśmy sie z M że nam żaluzji nie podnosi..... Przekonałam się dlaczego.... Worek wywiało na wiatraczek - czujnik.... I w ten odot sposób jedną żaluzję nam oderwało z boku domu i sie nie zamyka.... Wzorem Any Art cała wieś bedzie mnie dzisiaj ogladać. Ale poneiważ odpalam wszystkie lampki (otuliłam też stoźki przed drzwiami) to mam nadzieje , ze wzroku nie przyciagne

lecz moje światelka.
Wianka nie bylo

monice się chyba cos pomyliło. Wianki będą dopiero we wtorek od 18:00
Zaraz biegne na kolejne spotkanie