Spotkanie z Kasią naszą szaloną Bawarką warte było 14 godzinnego powrotu do domu
Krokusy som ale tak wieje i pozamykane pąki, że zdjęć dzisiaj nie bedę robic. Ja się zapytowuję gdzie ten deszcz? Pokropidło jak ksiądz kropidłem i w 5 min porywisty wiatr wszystko wysuszył. Latałam w tym wietrze z konewką i podlewałam sadzone tydzień temu bukszpany.....
Magnoliom pękają pąki, wiśnie przygotowują się również do kwitnienia, hiacynty wyłazą nagminnie z gleby, narcyzy rownież. Kilka dni ciepła i deszcz i wszystko kwiłoby na calego. A tu wieje i ten wiatr przywieje nocne przymrozki, wolałabym aby chociaż troche deszczu lub nawet sniegu przywiał a nie tylko mróz....