Cześć Agatku!

No u mnie to się wiele nie dzieje - jedyne, co w zasadzie robię na działce, to patrzę, jak rośliny rosną (albo nie)

Naparstnice mi wcięło, masę ich miałam, wielkich, a nagle w maju przyjeżdżam i bach!, ani jednej

Coś je zeżarło, uschły..?? Padły mi przez zimę wszystkie miskanty (nie polecam ich jednak w zimniejsze rejony), tak samo rozplenice. Róże podmarzły! Te niepodmarzające. Ale już odbiły na szczęście. Derenie kupiłam jesienią karzełki wypierdki takie, a teraz mają przyrosty metrowe! Poszły na całość. No i tak, sobie siedzę i patrzę

Nie miałam czasu za bardzo coś kupować (a listę zakupów mam długą), ale może w sierpniu się uda coś podziałać. Potem zajrzę do ciebie, teraz idę na jagody