Ja na razie chwilowo to w domu w Warszawie siedzę i boję się wychodzić Ale o dziwo nie jest najgorzej, dziś w czasie krótkiego pobytu na podwórku tylko 2 ugryzienia zyskałam Ale w mieście z reguły jest lepiej i mniej komarów lata... Ze specyfików ochronnych polecam Bros, jako chyba jedyny może nie tyle odganiał komary, co ich przynajmiej nie przyciągał
a u mnie komarów ....nie ma
okna pootwierane - co prawda w kontaktach są jakieś tam środki zaradcze
ale na dworze można sobie spokojnie siedzieć
wczoraj po burzy - wieczorkiem oglądałem film na balkonie
Derenie pstrolistne to raczej jedne z nowszych odmian. a zwykły dereń ma liście jednobarwne są też derenie płożące, takie jak Cornus canadensis (dereń kanadyjski) po za tym znosi półcień i nadaje się pod korony drzew.
myślę że by się nadawał do Twojego ogrodu i fajnie wyglądał pod drzewami preferuje gleby lekko kwaśne, przepuszczalne ale wilgotne
a z tego co czytałam u Ciebie to pewnie jest mniej więcej tak
Ostróżki nadają się i na słońce i w półcień z tego co się orientuję (przynajmniej ostróżki ogrodowe). spróbuj je wysiać lub wysadzić nawet tam gdzie masz półcień. Ja mam już sporo kolorów ostróżek fioletowe z czarnymi środkami fioletowe z białymi, różowe, błękitne. I jeszcze zebrałam nasiona innych.
Trzeba jedynie uważać na ślimaki. Bo te gostki uwielbiają ostróżki i chociaż ślimaki mówi się że są powolne to momentalnie potrafią zjeść liście ostróżki. A to nie wygląda potem pięknie. no i najlepiej je posadzić gdzieś przy ścianie albo przy siatce, albo przy czymś wysokim do czego nawet można je przywiązać. Bo silniejszy wiatr może je złamać albo położyć.
Warto je też przyciąć po pierwszym kwitnieniu to zakwitną po raz drugi.
No to szczęściarz z ciebie Ja dziś się obudziłam rano ze ślicznym, świeżutkim, cudownie swędzącym i przepięknie spuchniętym ugryzieniem na twarzy.. ;/ A myślałam, że poczwary na trzecie piętro nie dolecą...
MuSzka, ależ piękne te twoje ostróżki Uwielbiam takie z mocno kontrastowymi środkami, jak w tych fioletowych z białym środkiem W przyszłym roku nie ma co, trzeba będzie się z nimi spróbować, może w półcieniu dadzą radę.
Miałam rok temu nieciekawe doświadczenia z daliami posadzonymi w miejscu, gdzie do 12 było pełne słońce a potem cień. Rosły 2cm na miesiąc, oczywiście kwitnąć nie miały zamiaru, a pąki wypuściły kiedy dopiero w odruchu rozpaczy przesadziłam je jesienią na środek trawnika (akurat tylko tam słońce świeciło prawie cały dzień). I zakwitły w końcu, ale całe dwa dni się nimi cieszyłam - w nocy po dwóch dniach przyszedł mróz i wszystkie dalie, pięknie rozkwitnięte, zmarzły... Jeszcze pamiętam ten szron na kwiatach ;/ Dlatego teraz się boję eksperymentować ze słońcolubnymi bylinami, coby sobie nerwów a im zdrowia nie psuć
z edytowałam tego posta i jeszcze wstawiłam tam dereń który mógłby fajnie u Ciebie wyglądać. Popartrzę jeszcze na wysokie byliny do półcienia i cienia albo takie które się szybko rozrastają bo u Ciebie najlepiej rośliny wysokie, szerokie i ekspansywne, żeby je było widać
hosty o których pisałaś jak najbardziej pasują do Twojego ogrodu, i nie przejmuj się że ich nie widać jeszcze się rozrosną tylko że hosty liście wypuszczają nie po samej zimie, więc odrazu atrakcyjnie nie wyglądają.
Zastanów się natomiast nad żurawkami, które są tu na forum chwalone bo są naprawdę fajne. Dodają do ogrodu koloru i z tego co po moich żurawkach zauważyłam są atrakcyjne już od wczesnej wiosny
Widziałam że u Łukasza byłaś i oglądałaś to on ma cudne żurawki i wiele kolorów naprawdę fajne.