Toszka, źle się wyraziłam. Bez potrzeby pryskać nie będę, ale jak tylko mnie coś zaniepokoi szczególnie po zimie, tak jak piszesz!

Ależ ja cię nie poprawiałam... chciałam cię pocieszyć, ze nie trzeba latać i trwożyć się nad kiścieniami
(tak się baba z babą dogadały )
....ale na koniec i tak się dogadały

hehehe spokojnie, dobrze żeś czujna
a Kiścienie tak jak pisałaś twarda sztuka już im lepiej po jednym oprysku

jezuuuusiuuu jak u nas wieeje! prawie rośliny z korzeniami wyrywa oj będą straty

jak sytuacja?

U nas wczoraj tak wiało... i laaaałooo jak z kubła. Wiało okrutnie i tylko patrzyliśmy, czy sąsiadom wyrośnięte szmaragdy położy. Już po, latałam po ogrodzie i zwłaszcza rodki otrząsałam z wody, bo niemal połamało im gałązki. Jeden z cisów wyglądał jakby ktoś mu na głowę skoczył i udeptał.
Mam nadzieję, że u ciebie wszystko ok.

u mnie aż tak źle nie było bo nie padało, ale hosty, konwalie i inne byliny potargane strasznie drzewka na szczęście całe ale jeszcze u nas wieje więc może niepotrzebnie piszę. No i korę nam wywiało z rabat i jest teraz WSZĘDZIE! Kaliny połamane gałązki mają, tak więc dużą ilością kwiatów nie było mi dane się długo nacieszyć... Opalikować musimy wszystko bo tym razem wiało z innej strony niż dotąd i inne drzewka nam bujało

Toszka a czemu nie pokazujesz swojego ogrodu? hm?

U nas, przedwczoraj tez z nietypowej strony wiuło...
Nie mam wątku (bo zdjęcia wstawiam tu i ówdzie), bo do tego trzeba systematyczności. A mnie wiele miesięcy w roku na forum nie ma.
A ogród jest w stanie ciągłego planowania, wiecznych zmian i na etapie poszukiwań jak połączyć z 3 psami (2 wielkoludy i trzeci, mały, myśliwski szkódnik łamiący wszelkie "uzgodnienia" i zasady)

rozumiem, rozumiem ale i tak to Cie nie usprawiedliwia