Hortensje odkrywam i nie mogę się nadziwić ich urokowi. A mialam tyle negatywnych , nieprawidlowych przekonań na ich temat- nawet nie wiem skad mi się wzieły , ale przez nie jestem stratna o 5 lat .
Mus nadrobić
O rany, jakbyś o mnie pisała, a nie o sobie dzięki za Ogrodowisko, bo chyba horti u mnie nigdy, by nie było
ależ ziemia pachnie, zupełnie inaczej we wrześniu
Hej Trafiłem z wątku Szefowej. Moim zdaniem możesz go przesadzić trochę później to przy odpowiednio wykonanej operacji powinien się przyjąć. Jeśli musisz to zrobić teraz to warto byłoby go cieniować w słoneczne dni. Oczywiście obficie podlej po zabiegu. Przytnij go wiosną dopiero.
Pooglądałem watek i na początku napiszę, że Twój bluszcz jest bardzo ogrodowiskowy Przydałoby sie tylko go przyciąć.
Jeszcze prośba, wstawiaj zdjęcia z szerszej perspektywy, bardziej ogólne, nie tylko zbliżenia
No niestety , albo biore tego cisa od razu albo wcale- więc zaryzykuję. Dzięki za wskazówki - zastosuję na pewno. On nie będzie rósł w bardzo slonecznym miejscu - raczej połcienistym - ale i tak zwrocę uwagę na slońce i wodę . Poźniej wkleję jego zdjęcie.
Bluszcz tne zawsze na wiosnę . Ale on w tym roku dostał takiego przyspieszenia , że trzeba będzie go ze dwa razy , a może nawet w niektórych miejscach trzy razy na rok ciachać.
Co do zdjęć to niestety mam taką cyfrówkę nędzną , że zdjęcia szerszej perspektywy nie wychodzą za bardzo. My z mężem jesteśmy z takiej bajki że w dzisiejszych czasach robimy jeszcze zdjęcia aparatem tradycyjnym kliszowym. Ta cyfrówka to raczej zabawka naszego małolata.
Ale jest świtełko w tunelu - bo zaczynamy dojrzewac do czegoś badziej nowoczesnego