Buziakuję Kasiu

Kasiu przebiegłam po Twoim buszu z zachwytem, aż się chce zanurzyć w tę zieloność po kokardy Poczytałam też trochę i myślę sobie, że za każdym razem , kiedy gruchnie mnie w kręgosłupie, to pomyślę o Tobie, bo Ty wojowniczka jesteś. Po takich doświadczeniach....
Wracaj do zdrowia i do ogrodu, nie plewić a na leżaczek, pod kocyk

Kasiu nie jest tak źle, to tylko nogi, mózg nadal sprawny
Oby do 100

Właśnie wróciłam ze spacerku po ogrodzie, ślimaków i chwastów jest od groma, nie wiem czy ogród przetrzyma moją dysfunkcję z kolanem, bo niewiele mogę, mam jeszcze siewki jeszcze nie posadzone, chciałam posiać maki, ale jak jest tyle oblślizgaczy to mi wszystko wszamają jak leci, więc się wstrzymuję
Brakuje słońca żeby to wszystko się pochowało, jedyna radość z ptasich koncertów....mam nadzieję, że u Ciebie lepiej....jak leżysz, to przynajmniej ptaków śpiew masz w uszach

U mnie po sypnieciu granulatem problem zniknął i póki co nie ma inwazji.. Chwastów trochę jest ale dzis ma byc wysprzątane A ja tylko będę patrzyc - no jeszcze tego u mnie nie było
Słońca faktycznie brakuje, jest zimno strasznie ... no cóż dla mnie lepiej bo leżę w cieplutkim łózeczku
Ale już czas powrotu, jak dobrze, jutro mam przychodnie rehabilitacyjną, zobaczymy jaki dadza mi program Do tego musze im nadgarstki pokazać bo od dźwigania się na wóźku ledwo nimi ruszam ..

Na koniec - japoniec Jak sie ciesze że azalki na mnie poczekały

Wpadłam zobaczyć jak samopoczucie, czytam, że lepiej i spacerek po ogrodzie już był. Cieszę się bardzo i życzę całkowitego zdrówka.

Kasia, wpadłam rzucić okiem u Ciebie, pozachwycać się. I się nie zawiodłam. Ale co ja tu czytam?? Wypadek? Powikłania? Rehabilitacja? Nie doczytałam dokłądnie, co się stało, ale życzę Kasiu pełni zdrowia i sił, trzymaj się ciepło i mocno. Ja trzymam kciuki.