to czerwone zabarwienie to jeden z objawów choroby. Przekrój gałęzi też nie pozostawiał wątpliwości, że to werticilioza.
no i po klonie. Zostało tylko tyle. Z tym em się będzie jutro siłował, bo ja nie dam rady. Trzeba wychabazić jak najwięcej korzeni i ziemię wokół wymienić. No i odkarzanie.
powiecie, że postrzeleniec jestem i w pełni się z tym zgodzę. Kupiłam przed chwilą na necie bez koralowy Sutherland Gold (jeden już mam). Będzie rósł zamiast klona. Jest równie piękny co klon, tyle, że nie będę miało płomiennie czerwonego koloru jesienią. Ale za to bez liście trzyma do połowy listopada i szybko wiosną się budzi.