zgadza się, ale nie wiem czy tak zrobię. Sama nie wiem co robić. Napisał też, że niektóre rośliny mogą nie przetrwać tego zabiegu. Ręce mi opadły, nie ukrywam.
Ewcia, kolejny klon - szkoda ogromna, ale trudno. Problem w tym, że mimo z pewnością właściwych rad Mazana i tak nie wiem co robić - lać wszędzie tą chemię (niektóre rośliny tego nie przetrwają), czy pozostać na odkarzaniu Previcurem tej rabaty, na której był klon i mieć nadzieję, że już więcej roślin werticilioza nie pochłonie???
To chyba jakiś pech wkradł się do Twojej bajki. Też bym zaklęła.
Trzymam kciuki aby to była ostatnia roslinka jaka straciłaś przez to świństwo.
Tulam mocno Kasiu.