Dobry pomysł, ja po swojej chorowitej wierzbie puściłam młodziutki powojnik i mam taką samą wizję Podoba mi się bardzo twoje dekoracje np krzesełko czy studnia. Pozdrawiam
Witaj Aniu. Robienie tych dekoracji to naprawdę nic trudnego. Przeczytałam gdzieś jak to się robi i tak się bawię. Zajrzę potem do Ciebie tylko ogarnę obiadowo-porządkowo-ogrodowy chaosik
Bardzo mnie cieszy ta różyczka, a z drugiej strony mam pewne obawy czy będę umiała zapewnić jej odpowiednie warunki żeby jej np. żadne choróbsko nie dopadło. Wiem, że trzeba ją pryskać jakimś preparatem na grzyba i na tę chwilę mniej więcej na tym moja wiedza się kończy. Oj, trzeba się będzie douczyć. I jeszcze to właśnie jest wspaniałe w Ogrodowisku
Dokupiłam dziś drugą hortensję taką samą jak poprzednia (Lime coś tam) i doradźcie proszę: dosadzę ją chyba do tej poprzedniej, prawda? Bo znowu tak nawsadzam tego wszędzie po trochu i będzie dalszy ciąg mojego misz-maszu.
Dziś wieczorkiem z tych deseczek powstaną "okiennice" do mojego trzeciego "okienka". Pod warunkiem, że synuś zaśnie w miarę wcześnie
A to "drugie życie" starego garnuszka