Oj Ewuś nawet nie wiesz jak bardzo mnie cieszą te plany . Wiesz, że jeszcze duuużo będzie się działo . I nigdy nie przestanie, bo ogród będzie rósł razem z nami, tzn. dzieciaki podrosną, to pewnie i trawnika będzie więcej ubywać .
Fajne są takie spotkania. Babcia czadowa rzeczywiście niesamowita. Kasie poznałam u Schmitów, zrobiła na mnie bardzo mile wrażenie. Dzisiaj ma padać, u nas jeszcze nic, może po południu?
Bożenko takich spotkań nigdy dość. U Kasi to już był taki mini zlot . Rewelacja , a z Małą Mi - sama widziałaś, czyste szaleństwo . Z Nią nie może być nudno . Kasia jest cudowna i mam wrażenie jakbym Ją znała bardzo, bardzo długo. A u mnie chyba deszczu nie będzie. Przed chwilą powiedzieli, że wszędzie ma padać oprócz Lubelszczyzny i Podkarpacia :/, więc zapowiada się kolejny wieczór z podlewaniem. Pozdrawiam Bożenko .
Dostałam kiedyś od Kai taki kwietnik. Dała mi zielone światło do robienia z nim co tylko zechcę, więc zrobiłam go po swojemu
Odrobina rdzy to jego wielki atut moim zdaniem i szczerze mówiąc mam nadzieję, że wyjdzie jej więcej
Oczywiście nie wykorzystam go jako kwietnik . Póki co będzie w ogrodzie, a jesienią i zimą będzie cieszył mnie w domu .
trochę szerszych kadrów z Ewa widziałam ...lot ptaka cię uratował ...bo stwierdzam że za mało fotek ....a masz co focić ...bo wcale taki malusi ten twój GARDEN nie jest