Mireczko jakoś to wykombinuję. Wykorzystam dwie małe jeszcze Limki i dwie Anabell, które muszą zostać przesadzone. Host trochę mam, więc podzielę i podsadzę. Chyba tylko jakieś drzewko szczepione na pniu kupię i tyle wydatków. Kasę potrzebuję, do tego, że tak powiem ogródka właściwego .
Moje sadzonki Limek do wykorzystania w przedogródku. Jeszcze nie odcięte od rośliny matecznej. Te dwie są ładne, ale dwie pozostałe siroty straszne. Ale nic to, mam jeszcze dwie Anabell które koniecznie muszę przesadzić.
Katko!
odkłady robisz, czy dobrze zrozumiałam?
Na grubszych czy cieńszych gałązkach?
Ja robię na dwuletnich, ale mam malusieńkie sadzoneczki i muszę czekać potem na efekt 2-3 lata, albo rozdam i znów produkuję
W tym roku pokusiłam się na odkład z aspery, ale było b. sucho a ja podlewałam minimum więc widzę, że korzonków właściwie jeszcze nie ma. Ile czekasz na porządne ukorzenienie i czy stosujesz jeszcze jakieś ukorzeniacze?
pozdraiwam
Odkłady robię z takich gałązek, które są na tyle nisko, że dadzą się przygiąć do ziemi i oto cała filozofia . Te dwie są super, ale dwie, które rosły w ciasnocie lichutkie są. No, ale urosną przecież . Ogrodowe rozmnażam natomiast z odkładów i poprzez ukorzenianie patyczków. Ukorzeniacze stosuję tylko wtedy gdy z patyków rozmnażam. Przy odkładach nic z ukorzeniaczem nie kombinuję.
U Ciebie ciągle zmiany Nie stopujesz nawet jesienią zabrałaś się za przedogródek i pewnie będzie pięknie
Zazdroszczę Ci tej ręki do tworzenia nowych roślin. Co posadzisz to rośnie Piękne te hortensje z odkładów
Ewuś przedogródek naprawdę już straszył i kiedyś trzeba to było zrobić. A horty tylko dwie takie ładne, a dwie inne sierotki, bo mały mało miejsca i słońca.