Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Zmiany zmiany zmiany

Pokaż wątki Pokaż posty

Zmiany zmiany zmiany

Sebek 13:03, 21 sie 2011


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Właśnie dlatego stosujemy specjalną dietę - ogrodowa się nazywa
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
agnieszka_ba... 13:07, 21 sie 2011


Dołączył: 13 paź 2010
Posty: 171
Jak widzisz z tego co napisałam, to moja też jest ogrodowa.... Tylko jakoś zawsze mam coś fajnego pod ręką.

Ostatnio jest to np. mascarpone z jagodami. Pyszności. Wszyscy goście to jedzą. Ja też. A robi się błyskawicznie i na dodatek z jagód, malin, jeżyn, truskawek, poziomek - czyli tego co mi wpadnie pod rękę w ogrodzie.
____________________
Obym w końcu mogła zająć się ogrodem .... Zmiany zmiany zmian
Sebek 16:09, 21 sie 2011


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Robisz mi smaka
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
agnieszka_ba... 19:01, 21 sie 2011


Dołączył: 13 paź 2010
Posty: 171
Mniam mniam. Właśnie zrobiłam

Jakbyś miał 5 minut to też możesz zrobić:
1. Weź biszkopty (najlepiej "języczki") i wyłóż dno pojemnika. Ja biorę tak ze 12 biszkoptów na 4 osoby
2. Polej to świeżo wyciśniętym sokiem z 2 pomarańczy wymieszanych z amaretto (wersja dla dorosłych). Amaretto tyle ile Ci pasuje. Jeszcze podobno pasuje limoncello, ale nie mam. Jakby było dużo soku to się nie przejmuj - na pewno wsiąknie.
3. Weź pudełko z mascarpone (250 g), wrzuć do miseczki dodaj jakieś 50 g mleka i wymieszaj dokładnie. Chodzi o to, żeby było nieco rzadsze, bo samo mascarpone ciężko się się rozsmarowuje.
4. Tą masę wrzuć na biszkopty i rozsmaruj równo.
5. Na to wrzuć owoce - czyli to co masz pod ręką. Ja właśnie wrzuciłam dużą ilość poziomek i jagód i trochę truskawek.
6. Jak Ci się jeszcze chce, to zrób wiórki z czekolady i tym posyp cały deser.
7. Potem musi postać w lodówce minimum godzinę.

Ot i całość ciężkiej pracy nad zrobieniem SUPER deserku.

A wygląda to w efekcie tak:
____________________
Obym w końcu mogła zająć się ogrodem .... Zmiany zmiany zmian
ell 19:12, 21 sie 2011


Dołączył: 28 kwi 2011
Posty: 4333
pychotka
____________________
Ela - Ogródek na chabrowym wzgórzu
Sebek 19:51, 21 sie 2011


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Mniam
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
justi 21:19, 05 lis 2011


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Wspaniałości tu zobaczyłam, Agnieszka jak będziesz na forum wrzuć coś do ogrodowej kuchni. Lubię takie proste fajne przepisy. I koniecznie napisz jak marynujecie i wędzicie swoje specjały mięsne.
Pozdrawiam cieplutko!
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
monteverde 21:24, 05 lis 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
taka pychotka w bioderka idzie ale wrażenia dla podniebienia ważniejsze, a ta zawartość piwniczki.......ech
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
justi 23:44, 05 lis 2011


Dołączył: 29 maj 2011
Posty: 6263
Piwniczka - bomba!!!!!
____________________
Justyna - ogród w Alei Lipowej
agnieszka_ba... 13:46, 07 lis 2011


Dołączył: 13 paź 2010
Posty: 171
Marynata jest prosta: sól + sól peklowa w takiej ilości żeby jajko zanurzone w płynie nie tonęło. Do tego liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, jałowiec. Jak rozmawiałam z Szefem kuchni Knorra to mówił, żeby może eksperymentalnie zrezygnować z soli peklowej. Ale na razie nie zrezygnowałam, bo ona odpowiada za taki różowy kolor mięska. No i mówił, żeby generalnie dodawać różne "berry" jakoż i dodaję je właśnie (czyli np. jałowiec itp.)

Mięso musi poleżeć zanurzone całkowicie w zalewie w chłodnym pomieszczeniu przez 7 dni. W tym czasie chłonie m.in. sól, więc należy uważać, żeby nie leżało dłużej. Generalnie jeśli wędzimy mniejsze kawałki (np. polędwicę) to muszą one leżeć krócej niż te większe (np. szynka) bo będą przesolone. To samo dotyczy też czasu wędzenia - im mniejszy kawałek tym krócej wędzić.

Po tygodniu należy wyjąć mięso, obwiązać i zostawić na jedną dobę do obsechnięcia (też raczej chłodne pomieszczenie).

Co do procesu wędzenia to ja robię czasowo to tak:
a) około 7 rozpalam w wędzarni i idę na konia.
b) jak wrócę (czyli pomiędzy 10 a 11) wkładam wędliny do nagrzanej wędzarni - tu uwaga - należy pamiętać, że temperatura w wędzarni nie jest nigdy zbyt wysoka - czyli w zależności od sposobu pewnie pomiędzy 40 a 60 stopni. Im niższa temperatura tym dłużej się wędzi.
c) ostatnio podkładałam drzewo do wędzenia do godziny 18-19. Czyli pewnie paliło się do około 20.
d) co pewien czas zaglądam co się dzieje. Zazwyczaj z uwędzonego mięska zwieszają się takie "sople" tłuszczu.
e) zostawiam w wędzarni do rana tak aby ostygło
f) wycieram (czasami myję jeśli mocno zasmolone) i wieszam do piwniczki

Ponieważ w piwniczce temperatura jest powyżej 0 (czyli kilka stopni) i jest raczej sucho to mięso nie traci na "świeżości" przez kilka tygodni. Zresztą z piwniczki jest jakieś lepsze w smaku - mniej suche niż z lodówki. W ogóle to nie lubię rzeczy z lodówki bo nie mają ani zapachu ani smaku. A tak przechowywane to jest super !!!

W związku z tym, że jak się okazało, kilkoro z moich znajomych lubi tak świeżo zrobione wędliny to robimy wędzenie "składkowe". Czyli co kilka tygodni koledzy przynoszą mięsa do wędzenia, składamy do kupy i dalej robimy. W związku z tym ciągle mamy coś nowego. Ostatnio mieliśmy świetny boczuś, taki pół na pół - tłuszcz i mięsko. Super. Część nawet z żeberkami.

W tym tygodniu szykuje się wędzenie pstrąga. Kolega zażyczył sobie "skwarki" czyli mocno uwędzone ryby. Z rybą postępuje się podobnie, tylko 2 uwagi:
- peklowanie maksymalnie 24 godziny
- trzeba bardzo przemyśleć temat mocowania - ryby mają tendencję do spadania ze sznurka - mięso się rozpada. Właśnie się zastanawiam nad jakąś siatką.

Ufff, nagadałam się. Jakby jakieś kwestie szczegółowe to się polecam .

____________________
Obym w końcu mogła zająć się ogrodem .... Zmiany zmiany zmian
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies