Byłam jeszcze raz w Twoim ogrodzie i natrafiłam na Louise Odier. Ja zachwycałam się moją, ale daleko jej do Twojej.Napisz proszę jak ją przycinasz i w ogóle jak o nią dbasz.
Uff....to dobrze źe strat u ciebie nie było. To koszmar z tymi nawałnicami, pal sześć te materialne straty ale skoro są ofiary i to dzieci to rzeczywiście tragedia...
Cały czas zapowiadają niepokojące zjawiska pogodowe...aż strach o tym myśleć...