Ja jak słyszałam słowo " róża " odwracałam głowę, taka byłam do nich nastawiona, oczywiście wcześniejsze błędy spowodowały,że u mnie nie chciały rosnąć i się do nich zraziłam, ale trochę poczytałam, doksztalcilam się i odpukać pokochały mnie, a ja je
Kamilka ja je kupiłam wszystkie w tamtym sezonie,więc niewiele Ci pomogę w tym jakie rosną, dopiero niedługo okaże się, czy mi przezimowały w ogóle która najładniejsza hmm każda ładna na swój sposób haha. Paschmina szybko mi przyrosła przez lato, kwiaty kwitły i utrzymywały się bardzo długo, jak była pogoda deszczowa robiły się na jej pąkach takie brązowe kropeczki, ale jak kwiat się rozwinął były już nie widoczne, nie pachnie, ale czy musi?jest śliczna na pewno wyjątkowa, inna niż wszystkie. A co do lavender ice i lavender flower myślę,że między nimi dużej różnicy nie ma, zakwitły prawie w tym samym czasie, kwiaty utrzymywały się tyle samo,jedyna różnica między nimi to minimalny inny odcień, one mają pokrój krzaka bardziej zwarty, przynajmniej w pierwszym sezonie, paschmina urosła mi bardziej taka rozłożysta no kurcze Kamilka zależy jaki kolor Ci się bardziej podoba, myślę,że ze wszystkich 3 będziesz zadowolona
Dzisiaj u nas - 9, to są już jakieś żarty...zimno, dalej sypie, masakra jakaś...wiosennie tylko w domu, w sumie dobre chociaż to miłego dnia wszystkim życzę