Wiosna zimę zawróciła, jeszcze do tego wieje, zimnica straszna, w domu kominek codziennie rozpalamy, czujemy to arktyczne powietrze, ale w domku miło i przyjemnie, kuchnię już ochrzciłam...ketchup mi wybuchł...ha,ha,ha...kuchnia wyczyszczona i bez kolejnego malowania się obeszło, ale nadwyżkę farby wykorzystam, odnowiłam fugi w łazience, szykuję się do spiżarki, w ogrodzie tyły...
no to chrzciny masz juz z głowy tez mam plan remontowy ...ale lepiej nie wymieniać bo i tak funduszy na wszystko w tym roku nie starczy ...wiec pomału będzemy robić co sie da
a szachownica ....widocznie lubi podróże ...życze ci żeby potomstwo miała
U nas też tak zasypało, ale po południu już śladu nie było. Pookrywałam małe kloniki, ale tych dużych nie ma jak. Mam nadzieję, że przetrwają dwie kolejne noce. Ostatecznie hodowane w Polsce, to może przyzwyczajone.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko przeżyło i będzie dalej cieszyć oczy.
Patrzyłam, miejscami jeszcze leży śnieg, ale w nocy udało nam się bez przymrozku, to miała być najgroźniejsza noc i niech nie pada, bo w końcu trzeba ruszyć na ogród
Myślę co do donic posadzić i cieszy mnie perspektywa ciepłego lata
U mnie również bez przymrozku, moja magnolia z daleka wygląda biało.
W roli ketchupu wystąpił w mojej kuchni barszcz, zdziwiona byłam, że tak ładnie się dał umyć.
A ogród, teraz będzie cieplej więc powolutku wszystko nadrobisz, sama jutro będę dalej działać.