Milka
06:21, 30 mar 2020
Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Mój też ma kolana w fatalnym stanie, też mojego oszczędzam.
Ogród im dojrzalszy, tym więcej pracy, wycinki, przecinki, doświetlanie, a potem ten urobek do likwidacji...
Chyba jeszcze na dobre człowiek nie wszedł w rytm ogrodowy, bo robota mi jakoś nie idzie szybko i spójnie, latam jak w chaosie, z jednego miejsca na drugie.
Nawozy jeszcze żadnej roślinie nie dałam, a rodki aż proszą, tyle tego mam, że z 10kg mi potrzeba na wszystkie kwasoluby, a teraz trzeba oszczędnie, bo nie wiadomo, co dalej będzie.
Dobrze, ze mamy ogrody, w tej sytuacji pomagają
Ogród im dojrzalszy, tym więcej pracy, wycinki, przecinki, doświetlanie, a potem ten urobek do likwidacji...
Chyba jeszcze na dobre człowiek nie wszedł w rytm ogrodowy, bo robota mi jakoś nie idzie szybko i spójnie, latam jak w chaosie, z jednego miejsca na drugie.
Nawozy jeszcze żadnej roślinie nie dałam, a rodki aż proszą, tyle tego mam, że z 10kg mi potrzeba na wszystkie kwasoluby, a teraz trzeba oszczędnie, bo nie wiadomo, co dalej będzie.
Dobrze, ze mamy ogrody, w tej sytuacji pomagają
