Marto Dziekuje w swoim i Teścia imieniu
Teraz jak skończą się prace w polu, chciałabym, żeby zrobił mi kratkę na powojnik i ławeczkę na półkole koło zakątak różanego.
Dobra, dobra nie badz taka skromniacha Ja też przecież nie mam projekciku od Danusi nie udało się, wstrzeliłam się w nieodpowiedni termin. Ale cóż to też ma swoje plusy. Co do Gabrysi to pomocnik z niej jest ogromny, wyrywa wrzosy zamiast chwastów, i nosi kore na podworze. Ale co my byśmy bez nich zrobiły,prawda
Moja Hanusia tez chce mi pomagać w pieleniu i zawsze wyrywa to, co akurat chwastem nie jest Zrywa wszelkie kwiatki dla Tatusia, gada z pszczołami, które przylatują do szałwi i nosi zamiast kory- kamyki
Ale masz racje Olga, co my byśmy bez nich zrobiły. Nie wyobrażam sobie życia bez tej mojej Kruszynki
Kasiu.. ja u Ciebie już bywałam.. i początek śledziłam uważnie.. widzę wielkie zmiany.. i to na plus
Niestety z braku czasu tylko końcówkę tym razem prześledziłam.. co prawda cały wątek ma malutko stron.. ale ... mam teraz młyn i nie wyrabiam na zakrętach.. ale w razie pytań wal do mnie śmiało i wołaj o pomoc.. jak będę mogła to pomogę..
A na tojesć kropkowaną uważaj bo bardzo ekspansywna..
A ja jako dziecko byłam taka jak Twoja córcia... kwiatuszkowa