Cześć Kasieńko po dłuugiej przerwie...dziś doczytałam że miałaś problem z córeczką bardzo współczuję takich doświadczeń, jak przeczytałam to aż mnie zmroziło...pieska szkoda i współczuję takiej straty, jak napisałaś czas leczy rany, jeszcze trochę...a tak sobie pomyślałam ni z gruszki ni z pietruszki że może przed tymi Twoimi tujami jasnymi na wjeździe zrobić wzdłuż drugi żywopłot ale np z cisów lub bukszpanu, kontrast zieleni i przesłoni dół, tak tylko gdybam...ciepło pozdrawiam
Gosiu fajnie,ze mnie odwiedziłaś.
oj akcja z Córcią ostatnio była okrpna, az nie chce sobie tego przypominać Szarika mi nadal brakuje i ciągle mam przed oczami jego leżacego Na razie nie chce innego psa i już rodzina nic nie mówi.
Gosiu czyli rozumiem,że proponujesz dać po całości tam, gdzie pieliłam wzdłuż thuj zółtych mały ekranik z cisa lub bukszpanu? Ale czy to nie będzie za ciężko wyglądało?