Ale Kasiu, to nic, że ogród jeszcze nie jest skończony, teraz jak doszłam ponownie do zabawy z łopatką

, to bym się właśnie cieszyła, że tego ogrodu jest sporo

....a to dlatego, że oprócz części typowo wypoczynkowej, która cieszy oko

, to mogłabym mieć taką, w której rosną smakowite zachciewajki

...niekoniecznie warzywnik z całym asortymentem

Ale trochę truskawek, trochę malin, może jakieś borówki...kilka drzew owocowych

, ach marzenia

...a tak? Jedna jabłoń, która w zasadzie jest tylko po to żeby był cień

....i krzaki malin, które choć mają dobre owoce

, wchodzą mi na ścieżkę

, no i może kilka pomidorów koktajlowych , które się rozpanoszyły wszerz i wzdłuż

i tylko pomidorków na nich nie widać

....alem się rozgadał?
Uciekam, miłej laby

...ja jutro chyba nad wodę, choć na chwilę