Dziewczynki! Nie mogę spokojnie patrzeć na takie małe psiuńcie. Psiara jestem okropna...ale jeszcze nie mam ochoty na następnego. Mieliśmy psa 15 lat...ciężko było jak odszedł od nas.
To nie moje ,te małe. To Nikita wstawiła. Ale są superowe. My kupiliśmy naszą czteromiesięczną i uchroniliśmy się od takiej zadymy choć i tak była niezgorsza.
Ale my Kasiu mieszkamy na końcu wsi, za nami już tylko łąki i bez psa nie dałabym rady.
Na początku mieliśmy tylko Figa- posokawca bawarskiego i on jest z naki w domu, ale szybko doszliśmy do wniosku, że potrzebny nam pies stróż i pojawiła się Zara- owczarek długowłosy-ona jest na zewnątrz.
Matko...posokowiec. Cudny misio to jest!!! Mam tu takiego jednego "znajomego" posokowca, co za pieszczoch! Jak mnie widzi, ciągnie swoją panią do mnie...mus pogłaskać
Cześć Kasiu i Grzesiu
Nie zaglądałam jakiś czas na Ogrodowisko więc witam się u Was pierwszy raz w Nowym Roku. Jak widzę dzieje się sporo nastrojowo świątecznie, latarenki śliczne (a jeszcze dwie obok kominka wypatrzyłam), aparacik pierwsza klasa co widać po fotkach
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę spełnienia planów i marzeń w Nowym Roku
Pieszczoch z niego straszny, ale i charakterek ma. Wyobraź sobie, że ze złości jak go zostawimy samego zjadł mi trzy poduszki i prawie wszystkim ściereczkom kuchennym rogi poogryzał.. Gadzina jedna.
Umaszczony jest pięknie- to "czerwień jelenia"- i taki alabastrowy jest- tylko głaskać.
Za naszym domem tylko łąki i lasy. Zwierzęta podchodzą pod nasze ogrodzenie.